Zaczynamy All-Star Weekend, pierwszy w historii z udziałem polskiego zawodnika. NBA pobija kolejny rekord pod względem liczby międzynarodowych graczy, którzy wezmą udział we wszystkich tegorocznych wydarzeniach weekendu i wreszcie także my będziemy mieć swojego reprezentanta.
Jeszcze niedawno mogliśmy tylko o tym pomarzyć, ale już w trakcie sezonu stało się niemal oczywiste, że Jeremy Sochan musi dostać bilet do Salt Lake City. Od początku gry w San Antonio potwierdza swój potencjał i jest jednym z wyróżniających się debiutantów, dlatego mecz z udziałem najbardziej obiecujących talentów ligi nie mógł odbyć się bez niego.
Po pierwszej części sezonu jest siódmym strzelcem wśród rookies (10.0), także siódme miejsce zajmuje na liście najlepiej zbierających (4.9), a piąty jest pod względem asyst (2.5).
Co prawda piątkowy mecz to tradycyjnie najnudniejszy punkt tego wielkiego koszykarskiego show, ale teraz będziemy mieli powód, żeby go obejrzeć. Obejrzymy Polaka w gronie młodych gwiazd NBA i zaczniemy czekać na naszego All-Stara. Patrząc na to jak szybko rozwija się kariera Jeremiego, wszystko wydaje się być możliwe. To nie musi być tylko epizod w All-Star Weekend, ale dopiero początek jeszcze większej przygody. Oczywiście, do wyrośnięcia na prawdziwą gwiazdę daleka droga, ale on przecież nawet nie skończył jeszcze 20 lat. Natomiast jego pozytywna energia, pewność siebie, zadziorność, odwaga w podejmowaniu wyzwań, wszechstronność na boisku, czucie gry i szybkie uczenie się – to kombinacja, która może bardzo daleko go zaprowadzić.
“Sky is the limit, mogę być zawodnikiem z topu.” Jeremy
Przy okazji przypomnimy, że Marcin Gortat był kiedyś w dyskusjach o All-Starach, a w 2015 roku w głosowaniu kibiców zajął nawet miejsce tuż za pierwszą trójką frontcourtu Wschodu (choć nie był aż tak blisko przebicia się do grona starterów jak dwa lata później Zaza Pachulia), ale on co najwyżej był gwiazdą wśród zadaniowców.
Sochan od samego startu jest na zupełnie innym poziomie, wybrany z wysokim numerem w drafcie i już ma na swoim koncie więcej punktów niż Marcin po dwóch latach w Orlando.
Zobaczymy jak teraz zaprezentuje się na tle innych młodych talentów.
Big day tomorrow! #NBAAllStar | #JordanRisingStars pic.twitter.com/RrBpIwn68p
— San Antonio Spurs (@spurs) February 17, 2023
PIĄTEK – Rising Stars
Team Pau vs. Team Deron 3:00
Team Joakim vs. Team Jason 3:30
Finał 4:00
Mamy szczęście, że przed pojawieniem się Sochana w NBA, nieco poprawiono ten najgorszy element ASW. W zeszłym roku zmieniono formułę nudnego meczu bez rywalizacji na mini-turniej, co przyniosło dobre efekty, bo wreszcie pojawił się tu element rywalizacji. Podział na cztery zespoły i gra do wyznaczonego pułapu punktów podnosiły poziom intensywności. Przynajmniej końcówki pojedynków były ciekawe. Teraz wprowadzono dodatkowy upgrade, obniżając Target Score z 50 do 40 punktów w tych pierwszych dwóch meczach „eliminacyjnych”, co sprawi, że szybciej trzeba będzie zacząć grać o zwycięstwo. Finał będzie rozgrywany do 25.
Podobnie jak rok temu, wśród uczestników pojawią się także gracze z G-League (głównie z drużyny Ignite, na czele ze Scootem Hendersonem, który ma być dwójką najbliższego draftu). Teraz stworzą osobną drużynę, a poprowadzi ją mający doświadczenie trenowania na zapleczu NBA Jason Terry. Pozostałymi coachami są Pau Gasol, Joakim Noah i Deron Williams, którzy skompletowali swoje zespoły podczas draftu.
Gasol miał pierwszy pick i wziął Paolo Banchero. Jeremi został wybrany z 10 numerem przez Joakima.
Team Pau
Paolo Banchero (Magic), Benedict Mathurin (Pacers), Jaden Ivey (Pistons), Scottie Barnes (Raptors), Jose Alvarado (Pelicans), Keegan Murray (Kings), Andrew Nembhard (Pacers)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.