Jerami Grant nie zaakceptował propozycji przedłużenia kontraktu, ale nie ma mowy o tym, aby Portland Trail Blazers szukali dla niego wymiany. To samo rzecz jasna tyczy się nietykalnego Damiana Lillarda. Inaczej natomiast ma się sprawa z innymi zawodnikami drużyny ze stanu Oregon.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jeśli Blazers szukają lepszego obrońcy na pozycji Centra, to dostępni są Mo Bamba i Poeltl. Tylko pewnie trzeba by było dorzucić pick.
Poetl chyba wpisywałby się w tradycyjny model centra w Portland – Kaman, Plumlee, Nurkic, Lopez.
Obawiam się, że z tym kontraktem Nurkic ma niewielką wartość na rynku.
Hej Greg Oden, gdzie jesteś?
Szkoda tych kibiców Portland. Mogliby przyspieszyć proces przebudowy i udostępnić weteranów do wymian, a tak będą się ocierać o te playoffy przez nastepne 2-3 lata, żeby i tak robić później rebuild. A Lillarda to już tam nie powinno być od 2 lat.
Ciężko o solidną przebudowę jeśli podpisuje się Lillarda jednocześnie rezygnując z przebudowy. Ciekawe jakich ruchów dokonają w ciągu tych dwóch tygodni teraz.
Lillarda trzeba było puścić rok temu (a zostawić McColluma z przyjaźniejszym kontraktem), i wyciagnąć za niego paczkę picków plus solidnych grajków (coś jak Utah za Mitchela – tu można było do Phily uderzyć przed tradem po Hardena). Zostaje core zespołu na powiedzmy play in, salary i tona picków. Można budować. A tak są zespołem bez większego sensu przez kilka sezonów