Za nami jedna z nudniejszych nocy tego sezonu.
Rozegrano tylko pięć meczów, bez fajerwerków, ale gwiazdorzy przyszli do pracy i zrobili swoje.
Milwaukee @ Indiana 141:131 (G.Antetokounmpo 41/12 – M.Turner 24)
Memphis @ Minnesota 100:111 (J.Morant 27/10/11 – A.Edwards 25)
Orlando @ Miami 105:110 (F.Wagner 19 – J.Butler 29)
Cleveland @ Oklahoma City 100:112 (D.Garland 31 – S.Gilgeous-Alexander 35)
Toronto @ Golden State 117:129 (F.VanVleet 28/10a – S.Curry 35/11a)
1) Milwaukee Bucks znowu się rozstrzelali. Rozpoczęli mecz w Indianie od 9 trójek w pierwszej kwarcie, a po pierwszej połowie mieli najwięcej w sezonie 85 punktów. Ale w odróżnieniu od wizyty w Detroit, gdzie skończyli z dorobkiem 150, teraz gospodarze jeszcze podjęli walkę i wrócili do gry. W ostatnich minutach Indiana Pacers zbliżyli się na jednocyfrową różnicę. Giannis Antetokounmpo postarał się jednak, żeby uniknąć niepotrzebnej dramaturgii i dowieźć zwycięstwo. Pociągnął Bucks w czwartej kwarcie i zdobył wtedy 16 punktów, trafiając też kilka wolnych w końcówce.
Kapitan Giannis poleciał…
i zrobił bardzo ładny plakacik
When you have fun, the rest is taken care of. pic.twitter.com/HKYBj1WO8F
— Giannis Antetokounmpo (@Giannis_An34) January 28, 2023
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Po Jrue Holida wpadłem w znany wszystkim ciąg poszukiwania literówek bez rozpoznawania tekstu.
-2 dzisiaj
-21 w ostatnich 5 meczach w których zagrał
To już nie tyle niedobrze, co powoli prawdziwy colaps
Hall of Fame odjeżdża, baby.
Ja nie jest prezydentem, Ja nie jest kierownikiem? :-)
‘nah, I’m fine in the West’ to bedzie moj ulubiony cytat sezonu, jesli nie wygraja Zachodu :)