Trzy mecze przerwy, kilkanaście minut na parkiecie przeciwko Milwaukee Bucks i ponownie przerwa od gry. Bradley Beal kontynuuje swoją powolną drogę do tytułu najgorszego dużego kontraktu w NBA. Z najnowszych informacji przekazanych przez Washington Wizards wynika, że ich lider opuści co najmniej trzy kolejne spotkania, a jego status medyczny zostanie zaktualizowany najwcześniej za tydzień.
Bradley Beal was diagnosed with a low-grade left hamstring strain after undergoing an MRI.
Beal will be out for the team’s next three games and will be re-evaluated in one week.
📰: https://t.co/nmqIvOVwAB pic.twitter.com/K2ZWlWZrcU
— Washington Wizards (@WashWizards) January 5, 2023
Drugie zdanie pierwszego akapitu było może dyktowane lekkim poirytowaniem narastającą kontuzjogennością Bradleya Beala, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jego historia przypomina nieco tą jego byłego kolegi z drużyny – Johna Walla. Problemy ze ścięgnem podkolanowym, które teraz zdiagnozowano to oczywiście nie koniec świata, ale Beal wygląda jakby był na dobrej drodze do rozegrania w tym sezonie maksymalnie 50 spotkań. Dla przypomnienia w poprzednim jego licznik zatrzymał się na 40.
Beal w ubiegłorocznym offseason podpisał z Washington Wizards pięcioletni kontrakt o wartości 251 milionów dolarów. W tym sezonie zawodnik zarobi ponad 43 miliony.