Dniówka: Nets się odbili, Lakers lecą w dół

0
fot. NBA League Pass

Jeszcze kilka tygodni temu wszystko na Brooklynie zmierzało do nieuchronnej katastrofy. Tak jak tego oczekiwaliśmy, bo przecież od wakacyjnego zamieszania było właściwie pewne, że to nie może się udać… Ale teraz jakoś się udaje. Brooklyn Nets odbili się po fatalnym starcie sezonu, uspokoili sytuację wokół zespołu, zaczęli wygrywać i znajdują się już w gronie najlepszych drużyn NBA.

O podobnym odbiciu marzyli Los Angeles Lakers. Mieli nadzieję, że jakoś to będzie.

To dwie gwiazdorskie drużyny, wokół których mnóstwo było wątpliwości. Jeszcze w offseason mogło się wydawać, że to Lakers będą korzystać na rozpadzie Nets. Chcieli od nich przejąć dużo lepiej pasującego guarda niż Russell Westbrook, z którym LeBron James wspólnie zdobył mistrzostwo. To się nie udało, a kiedy zaczął się sezon, nawet ucieszyli się, że nie muszą męczyć się z Kyrie’m Irvingiem. Westbrook mimo wszystko nie sprawia takich problemów i nawet pogodził się z rolą rezerwowego.

Ale podczas gdy Nets zanotowali teraz dwa niezwykle ważne zwycięstwa i przebili się do czołówki Wschodu, Lakers nadal okupują dolną część tabeli Zachodu. Grają bez wiecznie kontuzjowanego Anthony’ego Davisa i dopiero co zostali ośmieszeni w świątecznym meczu.

Mavericks rozstrzelali ich na aż 51 punktów w trzeciej kwarcie. Ostatecznie Lakers stracili 124, a to i tak najmniej podczas obecnej serii czterech porażek. Bez AD ich obrona nie istnieje. Bez AD brakuje im centymetrów, wzrostu i o tym też mówił LeBron po meczu w Dallas. Jego nieobecność tylko podkreśla to, jak kiepsko są skonstruowaną drużyną. Nets mogli się odbić, ponieważ dysponują głębokim składem. Lakers mają znacznie więcej braków niż tylko niedobór shootingu, który był jednym z głównych tematów na starcie sezonu.

Wiele jest w LA do poprawy, ale równocześnie kolejne kłopoty zdrowotne Davisa i kolejne porażki, sprawiają, że Rob Pelinka raczej nie przehandluje teraz picków w poszukiwaniu wzmocnień. Lakers nie poświęcą swoich najcenniejszych assetów tylko po to, żeby próbować łatać dziury i ratować sezon, który wydaje się już coraz bardziej nie do uratowania.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.