Wygranie sezonu regularnego nie ma większego znaczenia, jeśli potem nie potwierdzi się swojej siły w playoffach i nie wykorzysta przewagi własnego parkietu w drodze po mistrzostwo. Ale od teraz już nie będzie można mówić, że w fazie zasadniczej nie zdobywa się pucharu. NBA wprowadza nową nagrodę – Maurice Podoloff Trophy dla drużyny z największą liczbą zwycięstw w sezonie regularnym.
Jest więc o co grać w tych 82 meczach.
Za nami trzy kolejne pojedynki długiego wyścigu po puchar Podoloffa.
LA Lakers @ Cleveland 102:116 (L.James 21 – D.Mitchell 43)
Detroit @ Miami 116:96 (B.Bogdanović 31 – T.Herro 34)
Dallas @ Denver 116:115 (T.Hardaway 29 – A.Gordon 27)
1) Donovan Mitchell zepsuł LeBronowi Jamesowi wizytę w Cleveland.
To nowy lider Cavaliers był największą gwiazdą wieczoru i zabrał mecz w czwartej kwarcie, w której zdobył 17 punktów.
Wcześniej gospodarze kilka razy uzyskiwali przewagę, ale nie byli w stanie na dobre uciec Los Angeles Lakers. Obie drużyny miały duże kłopoty ze skutecznością na dystansie (łącznie 27% za trzy) i zatrzymaniem rywali w pomalowanym. Dopiero w ostatnich minutach Cavs wzmocnili obronę, podczas gdy w ataku pociągnął ich gorący Mitchell i zupełnie zdominowali Lakers (31-19). Już na 3:22 przed końcem Donovan przypieczętował zwycięstwo rzucając dagger-trójkę.
Ostatecznie miał najwięcej w sezonie 43 punkty, 6 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty.
Jarrett Allen wrócił po pięciu meczach przerwy i zanotował świetny start, mając już 18 ze swoich 24 punktów na początku drugiej kwarty. Do tego dołożył 11 zbiórek. Darius Garland zanotował 21 punktów i 11 asyst.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bojan na parkiecie w Miami pokazał, że to być może On jest tym poszukiwanym przez Heat graczem, który ma zastąpić Tuckera.
Brałbym. Bo nie jest dobrze.
Miami są zartem. Kozaczą przed Bostonem, a na koniec dostaja wpierdol od oslabionych Grizz i teraz od Pistons. 🤦🏻♂️ #FacePalm
Takie komentarze brzydko się starzeją. Nie zdziwię się jak żartem okażą się ich przeciwnicy, gdy na wiosnę wygrają 2-3 serie play-off z wyżej notowanymi rywalami.
Najpierw trzeba do tych Play off wejść.
Mówiłem, że brzydko się to zestarzeje Panowie :)
Płacenie maxa 34 latkom – którzy nie nazywają Lebron James/Stephan Curry czy 30 baniek rocznie overweight rozgrywającemu co nie może wyzdrowieć to nie najlepszy pomysł na budowanie contendera
Anthony Davis uciekł w 1. kwarcie do szatni widząc co robił z nim Jarett Allen w pierwszych minutach meczu. Różnica eksplozywności i energii tych dwóch gości jest ogromna.