Pierwszy w tym sezonie buzzer-beater na zwycięstwo nie powinien zostać zaliczony. Według raportu z dwóch ostatnich minut, Jerami Grant popełnił błąd kroków tuż przed oddaniem tego decydującego rzutu. Podobnie było kilka dni temu przy game-winnerze Tylera Herro. Nie powinno być punktów na zwycięstwo.
Ale już minionej nocy nie było żadnych wątpliwości. De’Aaron Fox wygrał mecz w Orlando.
Trafił pierwszy w tym sezonie prawdziwy, legalny rzut na zwycięstwo równo z końcową syreną. I to jaki – trójka z logo.
Sacramento @ Orlando 126:123 OT (Fox 37 – P.Banchero 33/16)
Brooklyn @ Charlotte 98:94 (K.Durant 27 – T.Rozier 25)
New Orleans @ Atlanta 121:124 OT (C.McCollum 29/10 – T.Young 34/10a)
Boston @ New York 133:118 (J.Brown 30 – J.Randle 29/9)
Oklahoma City @ Milwaukee 94:108 (S.Gilgeous-Alexander 18 – B.Lopez 25)
Houston @ Minnesota 117:129 (J.Green 21 – K.Towns 25/9)
San Antonio @ Denver 101:126 (K.Johnson 25 – B.Hyland 24)
Portland @ Phoenix 82:102 (J.Grant 14 – D.Booker 24)
1) Sacramento Kings jeszcze na starcie drugiej połowy przegrywali 20 punktami, ale wrócili do gry dominującą trzecią kwartą (36-12). Poprowadził ich De’Aaron Fox, który rozkręcił się po słabym początku meczu. To on też ratował Kings na finiszu czwartej kwarty, kiedy zdobył ostatnie 6 punktów drużyny i doprowadził do remisu jumperem o tablicę na 24.9 sekundy przed końcem.
Franz Wagner i Jalen Suggs mogli zakończyć mecz w regulaminowym czasie, ale spudłowali zza łuku. W dogrywce Fox dalej atakował, zdobył pierwsze sześć punktów gości, po czym asystował przy trójce Harrisona Barnesa i Kings objęli prowadzenie. W ostatniej minucie było +6 i wyglądało, że jest już po wszystkim. Orlando Magic jednak nie przestali walczyć i doprowadzili do kolejnego remisu, gdy zmusili Malika Monka do złego podania i Chuma Okeke miał łatwy wsad.
Na zegarze pozdawało 6.6 sekundy. Kings nie mieli już timeoutu, Fox nie miał czasu, żeby dostać się bliżej do kosza, więc rzucił z logo… i wygrał.
“I just tried to get as in front of the basket as I possibly could, and just tried to get it up. It felt good, and it went in.”
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
This is how we flow you know :) Jako totalny laik i człowiek, który nie wie o dokładnie chodzi w tej pięknej dyscyplinie, uważam iż warto nadmienić, że jak zeszli biali gracze z parkietu a weszli czarni szczególnie ci z ławki to Sacramento grało lepiej. Sabonis jest najgorszy jeżeli chodzi o osobiste. Monk był bardzo w porządku, dodatkowo pozdrawiam serdecznie Metu, który robił swoje kilkukrotnie co pozwoliło kolegom z drużyny zdobyć punkty a sam też poleciał w chmury z efektownym alley-oopem.
Any Ole Sunday
Walec z Wisconsin!
9-0 start i ciągle bez naszej drugiej opcji. Dzisiaj dodatkowo jeszcze bez Giannisa easy win nad Oklahomą, która potrafiła już pokonać takie Dallas na wyjeździe. Powolne odchodzenie od dropa all-time w obronie też procentuje. Oby tak dalej.
Jak tylko będzie zdrowie – Giannis bierze MVP i swojego drugiego misia.
P.S
Patrząc na tą listę to Kyrie w tym sezonie już chyba nie zagra xD
Start godny poszanowania – ale Milwaukee miało 7 z 9 meczów u siebie, rywale też nie najmocniejsi – jedynie Atlanta powyżej .500. Poczekajmy na trudniejszy kalendarz.
Rzut Foxa przywołuje duchy Tyreke Evensa z 2010 roku. Ktoś pamięta? Najpierw Grizzlies na remis po layupie O.J. Mayo z linii za trzy (po koszmarnych krokach), a potem Tyreke Evans bez time outu buzzer beater game winner z połowy dla Kings.
Pytanie do śledzących karierę sudańskiego maratończyka Ból Bola (a jak wiadomo jest tu ich całe zagłębie): jak taki dzik był trzymany poza składem w Denver?
https://szostygracz.pl/2022/11/03/dniowka-bol-stal-sie-perelka-league-passa-sharpe-wyskakuje-z-ekranu/
To jest trochę to opisane. W Denver po prostu, jako mocno aspirujący kontender, nie było czasu na rozwijanie dość mocno surowego Bol Bola. Orlando posysają (już trochę mniej teraz) i tu jest czas, aby mógł spokojniej oszerzac swoje umiejętności
Jeszcze po drodze był w Celtics, ale tam szukali “shooting with size” więc pewnie uznali, że Bol Bol jest dla nich za niski.
Akurat Fox rzucił zaraz po przekroczeniu połowy, ale rzut z logo przestaje być już takim wyczynem jak logo kończy się tak jak w Orlando metr czy półtora od linii za trzy.
Dobry macz w Orlando.
Fajnie się ogląda ten utalentowany, wysoki skład Magic z graczami na pozycjach 3/4/5, którzy potrafią kozłować, podać i trafić trójkę.
Bol Bol w końcu przestaje być tylko człowiekiem – memem z 2kMyTeam.
Kilka zagrań z wczoraj otwierało oczy.
Coast to coast, fade-away’e i ta step /behind the back trójka.
Lekki szok.
Banchero jest absolutnym freakem. Gra w low post i technicznie i siłowo, a na obwodzie to już w ogóle wygląda super naturalnie. To jest 1, czy 5 (jak za 2-3 lata jeszcze zmęrznieje). Wiem że zapewne jest to PF. Ale w takim razie jaki PF umie tak kozłować, a jednocześnie tak jeść w low post? Wiem, wiem LBJ ale czy na pewno teraz?