Wake-Up: Dominujący Giannis, Bucks ostatnią drużyną bez porażki. Kontuzja Lillarda

15
fot. YouTube/NBA

Milwaukee Bucks są ostatnią niepokonaną drużyną tego sezonu. Giannis Antetokounmpo nie pozwolił im przegrać i przeszedł się po Brooklyn Nets.

Na Zachodzie nie ma już drużyny bez porażki, bo Portland Trail Blazers właśnie przerwali swój gorący start, zatrzymani na własnym parkiecie przez Miami Heat.

Nadal natomiast jeszcze trzy drużyny pozostają bez zwycięstwa – Orlando Magic, Sacramento Kings i Los Angeles Lakers. Nieobecność Russella Westbrooka nie pomogła, LeBron James po raz pierwszy od swojego debiutanckiego sezonu rozpoczyna od czterech porażek.

Orlando @ Cleveland 92:103 (P.Banchero 29 – E.Mobley 22)
Atlanta @ Detroit 118:113 (T.Young 35 – B.Bogdanović 33)
Charlotte @ New York 131:134 OT (G.Hayward 21/9 – J.Brunson 27/13a)
Philadelphia @ Toronto 109:119 (T.Maxey 31 – G.Trent 27)
Brooklyn @ Milwaukee 99:110 (K.Durant 33 – G.Antetokounmpo 43/14)
Indiana @ Chicago 109:124 (B.Hield 24 – Z.LaVine 28)
San Antonio @ Minnesota 122:134 (K.Johnson 27 – A.Edwards 34/9a)
Houston @ Utah 101:109 (K.Porter 24 – L.Markkanen 24/9)
Miami @ Portland 119:98 (B.Adebayo 18/8 – D.Lillard 22)
LA Lakers @ Denver 99:110 (A.Davis 22/14 – N.Jokić 31/13/9)

1) Giannis Antetokounmpo miał słaby początek meczu, ale po przerwie zaczął agresywnie atakować pomalowane i zupełnie zdominował Brooklyn Nets. Nie mieli na niego żadnej odpowiedzi, wyśmiał ich frontcourt. Na początku trzeciej kwarty pomógł gospodarzom odrobić dwucyfrową stratę, a na początku czwartej uzyskać dwucyfrową przewagę. W każdej zdobył po 17 punktów. W sumie w drugiej połowie był 13/15 z gry.

Drużyna gości po przerwie uzbierała tylko 10 punktów więcej niż sam Giannis. Nets nie mogli nic trafić zza łuku (1/16), a cały ich atak sprowadził się do dwójki liderów i pozostali gracze dołożyli tylko 8 punktów.

Giannis zakończył swój występ z dorobkiem 43 punktów, 14 zbiórek, 5 asyst i 3 bloków. Popełnił też 7 strat w drugiej połowie, co pozwoliło jeszcze Nets przez chwilę trzymać się w grze. Bobby Portis z ławki miał 20 punktów i 11 zbiórek. Brook Lopez zaliczył 6 bloków.

Kevin Durant rzucił 33 punkty, Kyrie Irving 27. Sfrustrowany Steve Nash w połowie trzeciej kwarty został wyrzucony z boiska. Po raz pierwszy w swojej trenerskiej karierze.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

15 KOMENTARZE

  1. Trochę za mało się mówi moim zdaniem o starości LeBrona. On w obronie w wielu akcjach stoi jakby ktoś mu buty zabetonował i przez kilka sekund tak stoi i się patrzy i patrzy i… I właśnie w ten sposób Lakers często bronią we 4.
    8 strat dziś, kolejne cegły za 3 do których już każdy się dawno przyzwyczaił.
    Jeżeli ktoś myśli, że wymiana Westbrooka rozwiąże ich problemy to proponuję zdjąć klapki z oczu. Gdybym ja był GM LAL to bym handlował wszystkimi. Tak, wszystkimi łącznie z LBJ i AD.
    Ta drużyna jest do całkowitego zaorania. Nikt w tej lidze nie rzuca gorzej za 3 od LAL.

    Antek co jest w formie to głowa mała. Po prostu rozpieprza wszystko na swojej drodze jak taran. Coś jakby licealista grał w kosza z chłopakami z podstawówki. Niesamowity jest. Po prostu wow! ;-)

    0
    • Trochę jednak pozbycie się Westbrooka może zmienić, bo pozwoli by pick n roll z AD stał się znowu regularnie grany. Z Westbrookiem na parkiecie to nie jest możliwe. Od początku ubiegłego sezonu Westbrook, AD i LeBron są -4.4 na 100 posiadań, a sam LeBron i AD są +0.9. Więc różnica jest wyraźna. Oczywiście drugim dużym problemem jest brak shooterów, na których można polegać. Ale odsunięcie Westbrooka to krok w dobrym kierunku.

      0
        • La mimo wszystko mają cholernie dobrą obronę co nie przestaje mnie dziwić. LeBron może i czasami zamiera ale oddaje w ataku. Wymienić RW, dodać kogoś kto rzuca za 3 i rozciągnie grę i zrobią PO. Wiadomo, że to nie jest kandydat na mistrza ale takie jechanie po nich jest strasznie stronnicze.
          Tak, ten team jest zjebany.
          Tak, wymiana po RW to był wielki niewypał.
          Tak, LeBron ma już sporo lat i to widać.
          Jednak robi swoje w ataku, nadal widzi i czyta grę.
          Nie zrobi się z nich teraz kontendera ale można to co nieco naprostować wymianą. Jeżeli utrzymają intensywność w obronie to mogą się zmienić wtedy z pośmiewiska w drużynę z nad którą trzeba się będzie jednak trochę napracować żeby wygrać.

          To czego zupełnie nie rozumiem to to co się dzieje z AD. Fizycznie wygląda jakby miał co najmniej tyle lat co LB 🤔

          0
  2. Raptors prezenuja się świetnie. Jeśli dalej będą tak grac to być może powalczą o przewagę parkietu na Wschodzie. Barnes w jednej akcji kryje Embida, za 3 minuty już jest na Hardenie. Po drodze trafi jumper i zrobi asystę pod kosz. To wszystko bez 1 straty. Perełka.

    Zas Philly, jak to Philly, bez specjalnej ekscytacji. Chłopaki przyszli, coś porzucali i można wracac do szatni na gadkę motywacyjna Doca. Ma się wrażenie że Maxey to jedyny gracz któremu zależy. Tobias Harris trafił 1 trojke z rogu, gdy został zostawiony bez krycia, i to by było na tyle występu ofensywnego gracza na max kontrakcie. Nie chcę się znęcać na Dociem ale widać że to nie ma prawa się udać i im szybciej zmienia trenera tym lepiej.

    0
  3. Ciężko się z Kyrie nie zgodzić. Wszyscy pastwią się nad Benem, na końcu jest tylko człowiekiem z kontuzją bez dwóch lat gry. Nie dziwię się, że Kyrie się wkurwił, bo ile można tego słuchać. Przykre, niby poważne dziennikarstwo w NBA, a pytania rodem z Pudelka. -.- Ben mentalnie jest nigdzie, a czy to się zmieni zależy od niego.

    0
    • Ten sam Kyrie załamywał ręce i darł się na Simmonsa, żeby ten kończył rzutem, gdy dostał podanie od Kyriego przy wjeździe na kosz. Simmons oczywiście odwrócił się od obręczy i zrobił wszystko, żeby nie rzucać. To jest przede wszystkim człowiek, któremu żaden trener nie umie powiedzieć, czego od niego wymaga. Z kim Ben Simmons wyglądał najlepiej? Z Brettem Brownem, który publicznie mówił, że albo będziesz rzucał, albo będziesz grzał ławę. Później przyszli zagłaskiwacze. Rivers tak głaskał, że na koniec pękł i powiedział dziennikarzom, że on nie wie czy Simmons się w ogóle nadaje do grania (w championship team). Teraz mamy jeszcze lepiej. Przyszedł Steve Nash i na dzień dobry, zanim Simmons zagrał już minutę to ustawił wszystko narracją: Ben nie będzie musiał rzucać, nie będziemy tego wymagali. A Benowi w to graj! Efekty widzimy: pięć rzutów na mecz i dramat na linii osobistych, której boi się jak ognia. Ben Simmons to Benjamin Button talentu. Dziś wygląda jakby był niemowlakiem, który nie umie grać w koszykówkę, on się zwija zamiast rozwijać. W obronie i tak z nim jadą (tego pewnie też od niego nie wymagamy, co Steve?), a to, co robi w ataku, to jest kryminał. Przekozłowuje piłkę na stronę atakującą, zatrzymuje kozioł i w panice szuka statycznego podania, byle pozbyć się piłki. I tak kilka razy na mecz. Do tego oddaje piłki, gdy powinien rzucać i robi to nagminnie. I jego koledzy o tym wiedzą i świadomie go pomijają, o czym świadczy ogromny rozrzut w statystykach balls passed/balls received. A gdy nie pomijają, to kończy się frustracją jak dziś u Kyrie’go, który nawet już nie dał rady tego ukrywać.

      0
  4. Pytanie tylko kto weźmie Tobiasa Harrisa na maksymalnym kontrakcie, jak gość rzuca 2 pkt. To już lepiej wziąć Brodiego i go wykupić zwijając jeszcze te 2 picki. Kontrakt Harrisa trwa do końca 2024 i jest to w pełni gwarantowane 39 melonów… Co za Baran dał mu ta kasę, przecież on nawet nigdy nie był Andrew Wigginsem…

    0
  5. Grałem tylko dla zabawy trochę po studiach, raz w tygodniu w środę z kolegami. Byłem duży i ciężki, jak na warunki sprzed 25 lat, w dodatku minusy i astegmatyzm, wiec generalnie bez rzutu, tylko zbiórka i dobitka. Raz dostałem piłkę w rogu i czas się kończył, wiec rzuciłem przez ręce za 3 i wpadło. Wszyscy zaczęli się śmiać, oprócz mnie. Nigdy więcej nie rzuciłem za trzy. Btw. Mój rekord to 8 bloków, wiec tylko obrona. Dlatego tez moim idolem był Dennis RODMAN, wiec gość bez rzutu, który chciał sobie palnąć w łeb w aucie na parkingu, a został jedna z największych gwiazd lat 1989-1998. Wiec proszę dajmy szanse Simmonsowi, może w jego głowie tez się jakaś zapadła otworzy…

    0