Afera wokół Roberta Sarvera zatoczyła ogromny krąg i odbiła się echem w całym sportowym świecie. Finalnie spowodowała, że Sarver został niejako przymuszony do sprzedaży franczyzy. Teraz wiele grup inwestorskich przymierza się do kupna Suns, a według najnowszych informacji jedną z osób, które chętnie widziałyby się na stołku właściciela organizacji z Phoenix jest były prezydent Stanów Zjednoczonych – Barack Obama.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jeżeli miałby być takim właścicielem jak prezydentem, to już niech Sarver zostanie :)
On był znakomity w obiecywaniu, jeździł po Stanach i po świecie i obiecywał. Wzbudził wielkie nadzieje w rodakach i obywatelach innych krajów, potem nie był w stanie ich spełnić. To była po prostu nieudana prezydentura.
Jako taki malowany właściciel od razu obiecałby szybkie mistrzostwo :)
Kibice w Arizonie pewnie by mu uwierzyli, bo ludzie szybko zapominają niedotrzymane obietnice polityków i byliby zachwyceni :)
Niech obiecuje co chce. Za własne pieniądze. To jego problem.
Czarnoskóry noblista pokojowy, ex-prezydent właścicielem klubu NBA na Florydzie – szach mat!
ee? Floryda?
Arizona, pardon.