Flesz: Czego nauczyliśmy się po pierwszych dwóch dniach sezonu

3
fot. Youtube/FirstThingsFirst

14 meczów sezonu regularnego za nami. Po tej stronie ekranu snu póki co niedużo, bo sezon regularny to sezon regularny, a początek sezonu regularnego, zwłaszcza środa, to kilkunastomeczowy ładunek informacji, który spada na nas nagle i szybko. O tej porze zwykle myli mi się ekscytacja z niewyspaniem – to jedyny taki czas w roku – ale zobaczmy czego dowiedzieliśmy się już i co rysuje się na horyzoncie.

Kevin Durant może wkrótce wrócić na rynek. Bliski błąd 24 sekund w pierwszej akcji i strata, błąd połowy minutę później, i od 4-20 rozpoczęli Nets przegrany u siebie na Brooklynie blowout 108-130 z Zionem i jego kolegami. Ben Simmons wyfaulował się w 23 minuty, głównie na Mr. Sunshine. Ten skład już w preseason nie wydawał się nadawać na tych samych falach – sami gracze Nets, pisaliśmy tu, przyznawali, że nie starają się na stówę. To był jeszcze preseason, tymczasem mamy już sezon: chudzi Nets (Durant-Claxton i trochę więcej Simmonsa) przegrali tablice 39-61, oddali w trzeciej kwarcie aż 40 punktów, Kyrie jest w ostatnim roku kontraktu, Durant niespełna cztery miesiące po poproszeniu o wymianę. Brak Joe Harrisa i Setha Curry’ego niczemu nie pomaga, ale nieobecności w Nets to też żadna nowość. Czekamy aż kurtyna spadnie.

Banchero faworytem do Rookie of the Year i franchise-playerem Magic? Po zdominowaniu ligi letniej nr 1 draftu Orlando Magic trafił trzy pierwsze rzuty tej już oficjalnej kariery i od startu dominował niewysoki frontcourt Pistons na 27 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst w 35 minut. 27 punktów w debiucie to najwięcej punktów od #1 draftu aż od czasu słynnego debiutu LeBrona w Sacramento. W decydującej akcji meczu jednak Wendell Carter Jr. zbiegł pomóc Paolo przy switchu na Cadzie Cunninghamie – jeszcze zanim nr 1 draftu 2021 wywiesił Paolo w powietrze i miał trochę miejsca na lewy półhak przy obręczy – ale czy na pewno miał? To już sobie Banchero i WCJ muszą wyjaśnić, bo zostawiony w rogu Isaiah Stewart trafił za trzy i zamroził mecz. 19-letni Banchero na tle graczy NBA nie wygląda jeszcze tak eksplozywnie jak w lipcu na tle swoich rówieśników, ale dziś wygląda na to, że Magic nareszcie mają swojego franchise-playera.

Suns mają serce, ale czy mają CP3? Suns mieli serce w gardle, gdy Luka Doncić przy -2 w ostatniej sekundzie rzucał z daleka za trzy na zwycięstwo, ale Suns wygrali swój nagle-must-win po laniu od Dallas w meczu nr 7 półfinału Zachodu. Suns odrobili 22 punkty straty (było już 45-67 wcześnie w trzeciej kwarcie) i odrabiali je z Camem Payne’em i Damionem Lee na boisku w crunchtime (10-0 run). Lee trafił nieprawdopodobnie ciężki rzut na 9.7 sek. przed końcem – chwilę wcześniej trójkę; razem trzy w czwartej kwarcie – który ustalił wynik na 107-105, ale jest jeszcze w świecie Phoenix daleko od spokoju. Nasz 37-letni Chris Paul nadal bowiem leci z klifu – tylko 1/6 z gry i crunchtime oglądał posadzony na ławce. Plus Luka cały czas ma fanów na trybunach w Phoenix. Trudno w sumie żeby nie miał.

To trochę zajmie w Minnesocie. Rudy Gobert w ostatnich sekundach niespodziewanego crunchtime’u (wygranego) u siebie z Oklahomą wprowadzał piłkę zza linii końcowej i za wszelką cenę próbował ją dograć do osaczonego przez dwóch ludzi Anthony’ego Edwardsa. Edwards to najlepszy gracz Minnesoty, Gobert próbuje zostać liderem szatni. Nie dogadali się i to niemal skończyło się stratą. Edwards wymownie spojrzał na Goberta, no ale Thunder grali w crunchtime na centrze niejakim Eugene’em Omoruyi’m (he was good! pisałem o nim więcej w podsumowaniu offseasonu OKC), więc wiadomo o co chodzi. Timberwolves, jak już powszechnie wiadomo, zaczynają sezon jednym z najłatwiejszych terminarzy w historii zachodniej cywilizacji: 2x Thunder, 2x Spurs, Utah i Lakers. Mogą się więc uczyć siebie, popełniać błędy i dalej wygrywać. Towns i Edwards złożyli się na 6/27 z gry. Towns miał osiem asyst, w tym kilka lobów do Goberta, przeciwko jednak jednemu ze zdecydowanie najgorszych frontcourtów w lidze – Thunder wyszli w dodatku nisko Kenrichem Williamsem i Alexey’em Pokusevskim, więc sam Gobert wyszedł z 23/16.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (1136): Niezręczna prawda
Następny artykułDniówka: Derby Los Angeles, Sixers w kolejnym starciu kontenderów Wschodu

3 KOMENTARZE