Kłopoty były i są w Charlotte. Miles Bridges nie wróci szybko, na domiar złego kontuzjowane kolana mają na obozie Gordon Hayward i Cody Martin, więc i tak już chudy skład Hornets niszczony jest w preseason, gdy wchodzą rezerwowi. Nawet przez Indianę. LaMelo Ball musiałby mieć chyba All-NBA sezon, żeby Cats wrócili chociaż do Play-In.
W Filadelfii za to Tyrese Maxey cały czas zawstydza płaczącego – cały czas – o faule Jamesa Hardena. Robi to dokładnie tym z jaką łatwością przychodzi mu trafianie piłką do kosza po koźle za trzy czy floaterami – dwa mecze preseason i dwukrotnie do przerwy Maxey rzucił 20+ punktów.
Obaj LaMelo i Maxey wchodzą w swoje trzecie sezony w NBA. Za dziesięć miesięcy mogli będą podpisać przedłużenia kontraktów. Wykorzystajmy może więc ten moment, żeby sprawdzić, gdzie są ci wybrani nie tak dawno w 2020 roku.
1. Minnesota Timberwolves – Anthony Edwards (#1). Timberwolves sprowadzili Goberta na pewno też dlatego, że w już drugim sezonie gry Ant-Man dostał się do playoffów i rzucał w nich 25.2 punktów na 46/40/82 – i w dodatku robił to na lekko dziabniętej nodze. W poprzednim sezonie krył w izolacjach do poziomu 0.83 PPP, czyli lepiej niż ligowa średnia, i bez Beverleya powinien być nie tylko najlepszym strzelcem Minnesoty, ale i two-way graczem na obwodzie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie przekreślałbym jeszcze #10 Jalen Smith i #14 Aaron Nesmith. Indiana to chyba najlepsze miejsce gdzie mogli trafić jeśli ma coś z nich jeszcze być ;] To idealne środowisko dla rozwoju takich zawodników, w których “macierzyste” zespoły przestały wierzyć – Jalen Rose, Jarmaine O’Neal, Ron Artest, Brad Miller, Oladipo, Sabonis… No i mają okazję grać z kolegą z draftu #12 ;]
Go Pacers
P.S. A rezerwy Hornets to faktycznie kpina i zanosi się że wszyscy starterzy (poza Hayward’em) będą musieli grać po 40+ min.