Wake-Up: Zion wrócił do gry. Wembanyama błyszczał w Vegas. Wolves jeszcze bez swoich wież

8
fot. NBA League Pass

Pamiętacie jak wielki był hype kiedy Zion Williamson przychodził do NBA?

Teraz jeszcze większe oczekiwania są wobec Victora Wembanyamy. Od dawna jest postrzegany nie tylko jako oczywisty pierwszy numer draftu 2023, ale przede wszystkim zawodnik, który powinien w przyszłości zdominować ligę i stać się jednym z najlepszych w historii. Generational talent. Minionej nocy po raz pierwszy wystąpił przed amerykańską publicznością w Las Vegas, w pojedynku z G-League Ingite i pokazał, jak bardzo jest wyjątkowy. Ta kombinacja wzrostu z umiejętnościami jest po prostu niewiarygodna.

Hype is real! Jest po kogo tankować.

W meczach preseason tymczasem najważniejszą historią był powrót Ziona. Kolejną miał być debiut Rudy’ego Goberta w nowych barwach, ale na razie siedział tylko na ławce obok wracającego do formy po chorobie Karla-Anthony’ego Townsa.

Minnesota @ Miami 121:111 (A.Edwards 24 – T.Herro 22)
Detroit @ New York 96:117 (J.Ivey 16 – R.Barrett 21)
New Orleans @ Chicago 129:125 (D.Graham 21 – D.DeRozan 21)
Portland @ Utah 118:101 (J.Clarkson 19 – D.Lillard 21)

1) Dla Ziona Williamsona to był pierwszy występ od maja 2021 i widać, że potraktował to jako rozgrzewkę. Wyglądał dobrze, kilka razy zaatakował kosz, ale jeszcze nie wyskakiwał z ekranu. Spokojnie uzbierał 13 punktów w 15 minut.

New Orleans Pelicans grali bez Brandona Ingrama. Wybrany z ósemką w drafcie Dyson Daniels zaliczył 15 punktów, 5 zbiórek, 3 przechwyty i 2 bloki.

2) W Chicago Bulls na pozycji podstawowego rozgrywającego wyszedł Ayo Dosunmu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWyniki corocznej ankiety GMów: Bucks mistrzami, Luka Doncić MVP
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1130): Prezentuje Pacific Division

8 KOMENTARZE

  1. Zdrowy Victor to z marszu przyszły HoF, ale wygrać na puli genetycznej niską podatność na kontuzje, mieć sporo szczęścia w losowych sytuacjach boiskowych i w dodatku prezentować etykę pracy LeBrona, to połączenie, które zdarza się niesamowicie rzadko, także trzymam kciuki za długą i szczęśliwą karierę, ale nie nakręcam się na TOP5 w historii grojka.

    0