Wake-Up: Jaki Luka? PONITKA! Polska w półfinale Eurobasketu!

22
fot. YouTube/FIBA

Wczoraj przez cały dzień powtarzałem synom, że trzeba wierzyć, że w sporcie wszystko się może zdarzyć i że pokonamy Słowenię. Ale szczerze, nie dawałam nam szans. To było właściwie niemożliwe. A jednak, sprawiliśmy największą sensację tego Eurobasketu. Pokonaliśmy obrońców tytułu i jednego z najlepszych zawodników świata, zapewniając sobie awans do półfinału.

Nadal nie mogę uwierzyć co tu się wydarzyło.

Polacy zapewnili nam niesamowite widowisko, mnóstwo emocji i co najważniejsze – happy end. Pierwsza połowa była przepiękna, nawet w szalonych marzeniach nikt nie wymyśliłby sobie tak dominującego fragmentu gry naszej reprezentacji przeciwko tak silnej drużynie. Trzecia kwarta była koszmarna. Jakby to, co działo się wcześniej, to był tylko sen. Nagle przebudziliśmy się w szarej i smutnej rzeczywistości. Bo to przecież Luka i Słowenia i od początku było wiadomo, że to musi tak się skończyć…

Ale Polacy jakimś cudem przetrwali ten kryzys, choć wyglądało momentami jakby już tracili siły i wiarę w sukces. Nie przestali walczyć w defensywie, a w końcówce nasi liderzy ponownie przełamali się w ataku. AJ Slaughter i Mateusz Ponika pokazali wtedy ogromne jaja. Czwarta kwarta to była prawdziwa nerwówka. Na finiszu znowu były obawy czy ten piękny sen nie zniknie. Po wielkiej trójce Ponitki na 73 sekundy przed końcem krzyczałem, że to dagger, już mamy ten mecz, że wygraliśmy. Za chwilę żona śmiała się, że chyba za wcześnie zacząłem świętowanie. Na szczęście ten finisz też jakoś przetrwaliśmy.

Polska – Słowenia 90:87

Historyczny mecz i historyczny sukces polskiej koszykówki.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKajzerek: Dobry czas
Następny artykułWake-Up 2: LeBron i CP niezadowoleni z kary dla właściciela Suns. Mitchell był przekonany, że wyląduje w Nowym Jorku

22 KOMENTARZE

  1. 6G statecznie, jak Przeglad Sportowy – przychodzi z newsem następnego dnia rano.

    Nie mój biznes ale mam wrażenie że 6G robi wszystko żeby nikt nie dowiedział się że jest najbardziej profesjonalną stroną o koszykówce w Polsce. Z Sochanem też na razie chłopaki śpią.

    0
    • Wydaje mi się, że Szósty Gracz nie jest i nie aspiruje do bycia, stroną z newsami. Nigdy w tym nie przegonisz twittera czy innych podobnych mediów. To raczej portal, od którego oczekuje się jakiejś analizy, komentarza zawierającego przemyślenia, a nie tylko błyskawicznie wrzuconych kilku słów.

      0
      • Nie chodzi o sciganie sie po newsy. Zerknij na komentarze wczoraj pod starym artykułem- ludzie po meczu szukali miejsca aby wymienić się opiniami i robili to pod ostatnim dostepnym artykulem w temacie. Dziś to już jest musztarda po obiedzie.

        0
        • Widocznie chłopaki redaktorzy-właściciele widzą to inaczej. Może nie mają środków na zatrudnienie wiekszej liczby ludzi do pisania, może zrazili sobą innych, może po prostu Adam podpisał umowę z wydawnictwem Znak na robienie korekty we wszystkich jego książkach (#Adamizmy), a Maciej dostał szansę od Netflixa na nakręcenie swojego top 100 koszykarzy- nie wiemy. Fajnie, że jest 6g, świetnie sobie radzi w temacie NBA i to na ten moment jest ich sufit. Tylko tyle i AŻ tyle.

          0
  2. Przeczytać na stronie NBA że Polska pojechała Słowenię i gra w ćwierćfinale Eurobasketu, przeczytać jak Luka komplementuje Ponitkę…ciekawe co na to zNYK. Niech to trwa i aż strach pomyśleć co by było gdyby skórokopy były chociaż w połowie tej drogi :)

    0
  3. damn, ale emocjonujacy dzien wczoraj byl, najpierw Wlosi w ostatnich sekundach wypuscili wygraną, a później najwiekszy upset tego turnieju i Pączuś usadzony, kto by sie tego spodziewal :D
    troche mi szkoda Fontecchio, obok Wagnera dla mnie jedno z objawień tych mistrzostw, no ale trudno, mlody jest jeszcze, może sie kiedys znajdzie okazja do rewanżu, a tymczasem może sobie podziwiać gre da real MVP, czyli Ponitki! dobry zwrot w narracji też z nim związanej, od konfliktu z Gortatem a nastepnie bratem, do niemal koszykarskiego bohatera narodowego, aż sie morda sama śmieje :D

    0
    • Wczorajszy mecz gwizdała trójka sędziów z Bułgarii, Turcji i Hiszpanii, a komisarzem był uznany Bruno Casinha z Portugalii.
      Szczególnie Antonio Conde, który był wczoraj pierwszym, sprawiał wrażenie bardzo pewnego przez całe spotkanie i zarządzał meczem bardzo zdecydowanie – były oczywiście rozmowy z trenerami ale za to bardzo mało z zawodnikami.
      W tej ostatniej akcji Klemena Prepelica decyzja należała do bułgarskiego sędziego Martina Horozova. Sędzia biegł jako postępujący dwa metry od zawodników z piłką i jak na dłoni mógł obserwować prześwit. Niestety jego mowa ciała w kluczowym momencie była fatalna, po kontakcie (który oczywiście nastąpił) uniósł rękę jakby chciał zasygnalizować faul ale nie poszła za tym sygnalizacja gwizdkiem – wyglądało na to jakby w decydującej akcji meczu sędzia się zawahał. Patrzy się na to fatalnie tym bardziej, że kontakt był oczywisty i Słoweniec powinien otrzymać dwa rzuty wolne. Bardzo żle to wyglądało. Dlatego Doncic tak się miotał po meczu, nie dziwię mu się wcale. Ale z tego co wiem finalnie Słowenia nie zgłosiła żadnego protestu.

      0
  4. Największy sukces w dziejach, w sportach druzynowych Polski, wspólnie z piłkarzami nożnymi 1974 i siatkarzami 1976.

    Dla mnie osobiście największa radość sportowa.

    Szósty Gracz ma szansę wykorzystać to wydarzenie na zwiększenie popularności portalu.

    Po eurobaskecie, może byc chwilke gorzej z kadrą gdyż Slaughterowicz zejdzie ze sceny ale idą, idą …….. Sternicki, Nowicki, Szumert, Sochan, Kłaczek, Balcerowski………. i będzie to czas aby znaleźć naturalizowany diament jakim jest Antoni.
    Antoni, może dociągnie do kwalifikacji Igrzysk 2024.

    Czołem Wielkiej Polsce.

    0
  5. Nie ma się za bardzo co podniecać meczem z Francuzami – realnie jesteśmy 2 (albo 3) półki niżej od nich. Będę zdziwiony jeśli przegramy różnicą mniejszą niż 15 punktów.

    Nie neguję wielkiego sukcesu w wygranej ze Słoweńcami ale nie oszukujmy się, to była fartowna wygrana, gdyby były rozgrywane serie meczów jak w playoffach NBA to byśmy przegrali 1-4.

    0