Giannis Antetokounmpo zakończył swoje występy na Eurobaskecie, tak więc żadnego z MVP nie zobaczymy w najlepszej czwórce. To ogromna niespodzianka. Jeszcze przed chwilą Giannis i Nikola Jokić dominowali, nie przegrali meczu w grupie i wydawało się, że ich drużyny są głównymi faworytami do finału. Mieli walczyć o złoto, a wyjeżdżają z Berlina nawet nie zbliżając się do medalu.
Z trójki największych gwiazd pozostał już tylko Luka Doncić. A skoro gwiazdy odpadają, serce kibica będzie wierzyć, że Polacy mogą sprawić największą sensację tych mistrzostw. Już dzisiaj o 20:30.
1) Jeszcze na początku meczu Giannis Antetokounmpo był jak zwykle nie do zatrzymania. Dostawał się do obręczy, trafiał jumpery z półdystansu i do przerwy uzbierał 19 punktów. Grecy jeszcze równo z końcową syreną pierwszej połowy trafili trójkę z połowy. Ich atak śmigał na 61 punktów… a potem przez pierwsze osiem minut drugiej połowy nie potrafili umieścić piłki w koszu. Ostatecznie w trzeciej kwarcie mieli tylko trzy celne rzuty z gry. Wszystkie należały do Giannisa, który próbował przełamać niemoc swojej drużyny, ale już nie dominował jak wcześniej.
Niemiecka obrona ustawiła ścianę i skutecznie blokowała dostępu do kosza. Niemieccy strzelcy natomiast rozstrzelali rywali trójkami – w całym meczu trafili 17 przy skuteczności aż 55%. Gospodarze rozpoczęli drugą połowę runem 20-1, uzyskali dwucyfrową przewagę i już nie oglądali się za siebie. Wygrali 107:96.
Dennis Schroder rozegrał kolejny bardzo dobry mecz na 26 punktów i 8 asyst. Wprowadził Niemców do półfinału i dalej poprawia swoje notowania, bo w NBA jego występy nie przechodzą bez echa. Marc Stein pisze o “rising buzz” w lidze wokół Schrodera, który po turnieju powinien dostać wreszcie nowy kontrakt.
Świetnie spisywał się też Franz Wagner. W poprzednim spotkaniu skręcił kostkę i były duże obawy o jego dyspozycję, ale problemy zdrowotne na szczęście mu nie przeszkodziły. Złapał ogień na dystansie, trafił 5/7 za trzy, w tym stepback trójkę w czwartej kwarcie nad Giannisem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie ma się co łamać, musimy wierzyć w swoje siły. Tylko wtedy wygramy!
Najważniejsze, żebyśmy się nie przestraszyli tylko uświadomili sobie, że Luka Doncic jest gruby i wcale nie jest taki dobry.
Jest gruby, wolny oraz gruby.
Siedzi już w Rzeszy od tygodnia i tyje, pałaszując tą ich kiszoną kapuchę, kiełbasę i pijąc dużo jasnego piwa. To sprawia, że z dnia na dzień staje się jeszcze grubszy.
Od tej nadwagi rozbolała go kostka.
Jeżeli gruby Luka dzisiaj zagra z nadwyrężoną od nadwagi kostką, poradzimy sobie z nim bez problemu.
A na dodatek jest gruby.
Zgadzam się całkowicie.
Jest gruby bo za dużo je.
Bo za dużo je pączków. I przegrał, bo je zjadł.