Dniówka: Powroty dawno niewidzianych graczy cz. 2

Kontynuujemy przegląd zawodników wracających po straconym poprzednim sezonie.

LONZO BALL (Chicago Bulls)
Kontuzja: zerwana łąkotka w lewym kolanie
Gdy widzieliśmy go po raz ostatni (14/01/22)… był jednym z kluczowych zawodników zaskakująco dobrych Chicago Bulls, którzy znajdowali się na szczycie Wschodu. Prowadził grę i nakręcał kontrataki, dostarczał najwięcej trójek w drużynie, a do tego tworzył świetny defensywny duet z Alexem Caruso.

Po operacji kolana Ball miał opuścić co najwyżej dwa miesiące i zagrać na finiszu sezonu, ale mimo, że próbował wrócić, to się nie udało. Co gorsza, wakacyjna przerwa też nie wystarczyła na wyleczenie i nadal nie wiadomo kiedy będzie gotowy do gry. Według najnowszych doniesień cały czas odczuwa ból i dyskomfort w kolanie, dlatego najprawdopodobniej nie będzie mógł uczestniczyć w obozie treningowym i straci początek sezonu.

Te przeciągające się problemy są bardzo niepokojące, tym bardziej, że dotyczą tego samego kolana, które już w 2018 miał operowane. Niepewność co do Balla to też ogromne zmartwienie dla Bulls, którzy co prawda dodali Gorana Dragica jako zabezpieczenie, ale generalnie nie dokonali istotnych wzmocnień. Stawiają na kontynuację i wreszcie zdrowy skład. Bez Balla to się nie uda.

COLLIN SEXTON (Utah Jazz)
Kontuzja: zerwana łąkotka w lewym kolanie
Gdy widzieliśmy go po raz ostatni (7/11/21)… uczył się nowej roli w drużynie obok przejmującego dowodzenie Dariusa Garlanda. Grał więcej bez piłki i dostawał mniej rzutów, a też miał kłopot z wyregulowaniem celownika (24% za trzy).

Stracił ostatni sezon swojego debiutanckiego kontraktu, co postawiło go w bardzo trudnej pozycji w negocjacjach, ostatecznie jednak nie musiał brać oferty kwalifikacyjnej, żeby walczyć o większe pieniądze za rok. Doczekał się nowego kontraktu i teraz wraca do gry już w barwach nowej drużyny. W Cavs jego rola się zmniejszała, w Utah znowu będzie miał piłkę w rękach, będzie główną opcją ataku i będzie mógł zdobywać mnóstwo punktów, ale też znowu będzie gwiazdorem przegrywającej drużyny. Cały czas ma dużo do udowodnienia, bo jest sporo wątpliwości co do jego wartości.

JAMES WISEMAN (Golden State Warriors)
Kontuzja: zerwana łąkotka w prawym kolanie
Gdy widzieliśmy go po raz ostatni (10/04/21)… rozgrywał rozczarowujący debiutancki sezon, nie potrafił wkomponować się do drużyny i był jednym z najbardziej minusowych zawodników w San Francisco.