Dniówka: Salary cap Cavs po wymianie Mitchella. Brak podatku i limit designated rookies

3
fot. twitter.com/cavs

W weekend Cleveland Cavaliers oficjalnie sfinalizowali wymianę po Donovana Mitchella.

To wielki ruch Cavs, którym budują gwiazdorski skład i wchodzą do grona najlepszych drużyn Wschodu, ale zanim zaczniemy analizować ich szanse w nadchodzącym sezonie, zatrzymajmy się jeszcze na kwestiach technicznych związanych z salary cap.


Wymiana rozwiązała problem Collina Sextona, z którym nie mogli porozumieć się w sprawie nowego kontraktu. Teraz już nie muszą się martwić, że ta sytuacja można wprowadzić jakieś zamieszanie na starcie obozu i przeszkodzić w budowaniu dobrej atmosfery w zespole. Sexton dostał swoje pieniądze w Salt Lake City, a sytuacja finansowa Cavs się wyklarowała.

Przypomnijmy, że negocjując z Richem Paulem wyznaczyli linię na poziomie $13mln pensji Sextona w pierwszym roku, ponieważ tyle mieli miejsca do granicy luxury tax. Nie chcieli płacić podatku, dlatego gdyby musieli ostatecznie wyrównać jakąś większą ofertę dla swojego guarda, żeby nie stracić go za nic, konieczne byłoby pozbycie się innego zawodnika w celu ograniczenia kosztów.

Po wymianie z Jazz problem podatku zniknął. W kontraktach Lauriego Markkanena i Ochai Agbajiego oddali nieco ponad $20mln na nadchodzący sezon, natomiast przejęli $30mln Mitchella. Tak więc obecnie wydatki Cavs są nawet nieco niższe niż gdyby Sexton zaakceptował ich ofertę. Dzięki temu mają bezpieczny margines do podatku, a co jeszcze niezwykle istotne, mogą też nie płacić go w kolejnych sezonach. Również w następnych latach zatrzymanie trójki graczy, których wysłali do Jazz, byłoby droższe od Mitchella.

W przyszłym roku wejdzie w życie podpisane niedawno max-przedłużenie Dariusa Garlanda, co oznacza, że jego pensja radykalnie wzrośnie (z niespełna $9mln do ponad 33). Mimo to Cavs będą mieć sporo elastyczności w swoim salary cap, ponieważ mają też dwa duże schodzące kontrakty: $28.9mln Kevina Love’a i $18.7mln Carisa LeVerta, które zapewniają im pole manewru. Oczywiście mogą chcieć zatrzymać któregoś z nich, albo nawet obu, ale łączna wartość ich nowych kontraktów będzie znacznie niższa, ponieważ Love nie dostanie już gwiazdorskich pieniędzy. Mogą też wykorzystać te kończące się umowy do handlowania przed trade deadline. Zwłaszcza LeVert wydaje się teraz poważnym kandydatem do wymiany, gdy wzmocnili swój backcourt, a przydałoby im się wsparcie na skrzydle. Choć nie mają już picków, żeby dorzucić do takiej wymiany.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE