Dallas Mavericks zakończyli swój najlepszy sezon od czasu tego mistrzowskiego. Osiągnęli najlepszy bilans w fazie zasadniczej od 2011 roku i wreszcie wygrali serię w playoffach. Dotarli aż do Finałów Zachodu, sprawiając po drodze sporą niespodziankę, bo przecież wyrzucili z gry najlepszą drużynę sezonu, zupełnie ośmieszając gospodarzy w Phoenix na zakończenie serii. Ale po tym dominującym występie, zderzyli się z Golden State Warriors i boleśnie przekonali, że jeszcze nie są gotowi na walkę o mistrzostwo. To była bardzo jednostronna seria, w której jednym sukcesem Mavs było uniknięcie sweepu.
W Dallas jednak mogą być zadowoleni, bo na przestrzeni całego sezonu wykonali duży krok naprzód. Udowodnili, że z fenomenalnym Luką Doncicem stają się kontenderem, z którym trzeba będzie się liczyć w kolejnych latach. Ten sezon to dopiero początek. Dopiero po raz pierwszy z Luką przebili się przez pierwszą rundę. On sam już w trakcie serii z Warriors przypomniał, że ma dopiero 23 lata, nadal się uczy i wiele będzie mógł wyciągnąć z tego doświadczenia. Nie doprowadził drużyny do Finałów, jeszcze nie, ale ponownie był genialny i już trzecie swoje playoffy zakończył z średnią ponad 30 punktów. Wszystko przed nim, dlatego przyszłość w Dallas wygląda niezwykle obiecująco. Szybko rośnie też jednak presja na Mavs, ponieważ nie mogą zmarnować tej szansy. Muszą zapewnić swojemu gwiazdorowi jak najlepsze warunki, dać jak najlepszy zespół, z którym będzie mógł grać o mistrzostwo.
Great season. Proud of the guys!
— Dirk Nowitzki (@swish41) May 27, 2022
Jak świetnie pamiętamy, rok temu w klubie zaszły poważnie zmiany, gdy odeszli Rick Carlisle i Donnie Nelson, którzy prze lata stali na czele drużyny. Było wtedy wiele niepewności, jak to dalej się poukłada, czy Jason Kidd jest odpowiednim trenerem i czy debiutujący w roli GMa Nico Harrison podoła zadaniu. Na razie wygląda to bardzo obiecująco. Kiddowi pomogły lata spędzone w roli asystenta i wydaje się być lepszym trenerem (choć nie zapominajmy, że na Brooklynie i w Milwaukee też początki były obiecujące). Potrzebował chwili, żeby poukładać zespół, ale jak w końcu kliknęli i odnaleźli swoją defensywną tożsamość, byli jedną z najlepszych drużyn NBA w drugiej części sezonu, co też potwierdzili w playoffach. Harrison tymczasem przy okazji trade deadline zdecydował się na odważy ruch, przerywając to wieczne czekanie na Kristapsa Porzingisa. Łotysz nie podołał roli drugiego gwiazdora, za to Spencer Diwnniwdie okazał się bardzo przydatnym wzmocnieniem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dallas nie ma wyboru i musi podpisać Brunsona. Nie moga stracic go za nic, w razie czego mozna go bedzie uzyc w wymianie. Wydaje się, że Brunson dobrze dogaduje sie z Luka i pozostalymi kolegami. Jakoś nie widzę tego aby poszedl np do Detroit albo Oklahomy gdzie przecież nie będzie i tak opcja nr 1 a straci szanse walki o cokolwiek.
Co do ruchów to oczywiście najlepsza bylaby druga gwiazda typu LaVine. Ale patrzac realistycznie szanse na to sa niewielkie, wiec najważniejsze cele to podkoszowy oraz dodanie dodatkowego gracza na skrzydło.
Osobiście uważam że Gobert nie ma sensu. PO pokazały jak ważna jest różnorodność ofensywna. Gobert nie daje tutaj nic poza lapaniem lobow. Oddawanie assetow za Goberta mija się z celem chociaż pod kątem sezonu regularnego oczywiście byloby nadwyżką. Bardziej widziałbym kogoś typu Holmes z Sacramento – kogoś silnego fizycznie, kto pomoże na zbiorce a i potrafi rzucić coś będąc 2 metry od kosza. Akurat Holmes coś tam potrafi, a w SAC maja Sabonisa więc jest tu trade do zrobienia.
Jesli Dallas ma oddawac cenne assety to bardziej szukałbym wsparcia na skrzydło. Widać było w meczach nr 4 i 5 gdy DFS zaczął odwazniej wchodzić na kosz, jak bardzo przydałby się ktoś na skrzydle kto potrafi sam cos wykreowac. No ale tutaj będzie ciężko kogoś znaleźć i pewnie skonczy się na szukaniu kolejnego 3&D.
Max umowa od Knicks, widzimy to?
Ja bym puścił Brunsona, a polował na Aytona z Suns. Do tego rozgrywający, może być bez jakiegoś super rzutu. Żeby regulował tempo gry i trochę zabrał piłkę z rąk luki.
Jeśli Luka się podzieli zabawkami
Ayton to by idealnie pasował do tych Mavs. Mobilny, szybki, dobrze broni, dobrze zbiera, dobry rzut. To powinien być ich cel transferowy nr 1. Ze względu na salary oczywiści sign & trade.
Tylko nie za pieniądze, których oczekuje.
Mogliby chociaż jakichś dziadków ściągnąć typu Tucker, Horford, Lowry