Durant zduszony w Bostonie, Celtics prowadzą 2-0

9
fot. AP Photo

Nigdy nie widzieliśmy Kevina Duranta bronionego tak dobrze – powiedział Stan Van Gundy komentujący dziś mecze w TNT. Musielibyśmy naprawdę wrócić się do czasów, gdy Ron Artest bronił go w pierwszej rundzie playoffów w 2010 roku, nie dając mu ani centymetra miejsca. Później Durant zdążył nieco rozbudować się fizycznie. Po kontuzji Achillesa przypomina to jednak bardziej historię Benjamina Buttona.

To już drugi raz w tej serii nie była noc Duranta, presowanego, podduszanego pod przykryciem. Zbliża się zresztą sezon na szparagi. Ale to nie była także w ogóle noc gwiazd w TD Garden – żadna z trzech nie trafiła więcej niż 31% rzutów. To była noc nr 1 obrony w lidze. Celtics wrócili ze strat 45-62, w czwartej kwarcie przez osiem kolejnych minut pozwolili Nets na całe dwa punkty, trafili kilka dużych trójek i jadą na Brooklyn z 2-0.

BOSTON 114, BROOKLYN 107 (2-0)

Celtics tym razem częściej byli w “dropie” i wysyłali więcej podwojeń, niż robili to w switchowanym gęsto, często pierwszym meczu. Przede wszystkim pilnowali rogów trumny, tych klepek Duranta, który trafiał jordanowskie 56% rzutów z półdystansu w sezonie regularnym, a w czwartek trafił tylko zaledwie 4 z 17 rzutów i drugi mecz z rzędu stracił piłkę 6 razy – w koźle, po nodze, wypchnięty, bez balansu. Durant tylko 9 ze swoich 27 punktów rzucił z gry.

9.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

9 KOMENTARZE

  1. Obrona, obrona i jeszcze raz obrona – zwłaszcza w drugiej połowie meczu.
    Jaylen Brown zagrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie (był jeszcze większym psem na piłce niż Marcus Smart), a Kyrie jeden z najgorszych.
    Bezcenne były też punkty z ławki od Granta Williamsa, bo rzut za 3 ewidentnie dziś Celtom nie siedział.
    No to Nets są pod ścianą i muszą wygrać mecz nr3 jeżeli chcą pozostać w grze.
    Powrót Pana “boje się wszystkiego” teraz albo wcale.
    Celtics tylko raz w swojej historii nie wygrali serii prowadząc 2-0.

    0
  2. Chyba najlepszy mecz w tym sezonie, jaki widziałem. Oj, Kevinek nie dostanie deseru od mamusi. Bałem się o ławkę Bostonu, ale nie potrzebnie. Świetna drużyna i jest chyba chemia w zespole. Oby tak dalej. Nie kibicujący Bostonowi ale doceniający, pozdrawia. A na marginesie, Kyrie przez te swoje fanaberie pod deklem, trwoni wielki talent jaki ma. Stoi tak pomiędzy basketem a czymś co wydaje mu się, że przypomina “filozofię”. Szkoda, bo drużynie na pewno nie pomaga.

    0