Między Rondem a Palmą (1086): Wszystkie święta

6
fot. Oskar Pilch po przeróbce

Dziś w Palmie rozmawiamy o tym czy turniej Play-In faktycznie ma sens, o dwóch najciekawszych seriach pierwszej rundy playoffów i dlaczego zNYK nigdy nie trzyma za Celtics.

Sprawdzamy co z tym Hardenem, jak ma na imię Błaszczak i co wydarzyło się w 1086 roku, a działo się tyle, że nie mogliśmy skończyć.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPhoenix Suns spokojnie czekają na rozstrzygnięcie Play-In
Następny artykułPlayoffy zaczną się bez Luki, ale czy Jazz znajdą odpowiedź na smallball?

6 KOMENTARZE

  1. Odnośnie imion to miałem kiedyś kota, który się nazywał Mariusz. Był rudy i miły, ale straszna dupa była z niego. Obrywał od pozostałych kotów w okolicy. Drugi kot był taki kombinator, nie szukał dymu, unikał zamieszania, jadł z dwóch misek, dlatego nazywał się Mirek. Imię kojarzone z handlarzami Corsy z 2010 roku, przebieg 55 000, stan igła, właściciel kobita-niepaląca.

    0
  2. Z jednej strony lubicie się z sobą nie zgadzać, szczególnie o Hardena po raz któryś, ale z drugiej strony chyba Paprota w głębi serduszka się zgadza z Maćkiem we wszystkim. Ledwo minęło kilka odcinków od sporej dyskusji, a już się nasz Kolega zgodził z tym, że Hardenowi wszystko jedna czy wygrywa czy przegrywa mecze, co dzisiaj właśnie Kolega powiedział niemal dosłownie.
    P.s. fani draftu WNBA rozczarowani, dawno nie czekałem tak na Palemkę jak teraz po zapowiedzi omówienia tego draftu.

    0