James Harden miał być rozwiązaniem problemów Philadelphii 76ers. Nie tylko tych związanych z brakiem niegrającego Bena Simmonsa, ale przede wszystkich tych z grającym Simmonsem, który nie rzuca i traci wartość w playoffowej koszykówce. To nie był drugi gwiazdor, z pomocą którego Joel Embiid był w stanie walczyć o mistrzostwo. Potrzebował kogoś lepszego i dwa miesiące temu wreszcie pojawił się upgrade. Ostatni element mistrzowskiej układanki.
Przyjazd Hardena do Filadelfii miał oznaczać, że stają się jednym z głównych kandydatów do tytułu. Tym bardziej, że Embiid rozgrywa swój najlepszy sezon kariery. Został najlepszy strzelcem ligi, niedługo też może otrzymać nagrodę MVP i jest bardzo głodny drużynowych sukcesów. Tylko czy faktycznie dostanie teraz wsparcie, na jakie czekał?
Zaczyna się czas prawdy dla Hardena.
Dwa razy w ostatnich sezonach wymuszał zmianę klubu, szukając dla siebie najlepszej i najłatwiejszej drogi do tytułu, więc nie może już szukać kolejnych wymówek. Najwyższa pora wreszcie wygrać coś w playoffach. Ale Harden, którego oglądamy obecnie nie jest tym samym zawodnikiem, który tak dominował przez lata w Houston.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
No i może Harden zostać zapamiętany jako jeden z tych mega utalentowanych ofensywnych graczy którzy nigdy nic nie byli w stanie osiągnąć drużynowo. Iverson, McGrady, Carmelo? Ma dużo do udowodnienia.
I kolejny przykład że mało jest Lebronów którzy grają wiele lat dobrze. Jak jest gracz w prime to trzeba doić a nie żałować kasy. W tym sezonie Harden, Lillard, moze już nawet Anthony Davis schodzą z górki.
A Dame to skąd Ci się tu wziął?
No oby nie, ale mi się zapaliła lampka w tym roku odnośnie jego zdrowia
Harden w sierpniu kończy 33 lata. Swój prime to on juz miał w sezonach 2015-20.
Patrząc w tej chwili na jego grę to wygląda ona jakby był co najmniej w połowie drogi ze szczytu.
Oby Filadelfia w wakacje nie zrobiła głupiego błędu z propozycją jakiś 100 mln za 3 lata zamiast tego jednego roku za 46 mln. Kurczę, naprawdę szkoda mi Embiida w tym wszystkim bo moim zdaniem Toronto ich pukną. W siedmiu meczach, ale pukną.
O ja się zdziwię jak sixers wygrają w tej serii trzy mecze.
Nie wierzę w to, że stać go poza jakimiś pojedynczymi zrywami na stabilną grę na wysokim poziomie. Jak patrzę na niego to przypomina mi się kot Garfield tłusty, leniwy, nażarty. I kontuzje czy są czy ich nie ma, nic tu zmieniają. Szkoda mi Embida.
Panie Adamie, to ze sixers beda miec ‘klopoty’ to juz Panu pisalem w komentarzach jakies 5 lat temu, nie chcial Pan wtedy tego przyjac do swiadomosci
Harden jest za wolny, wiec ma problem z mijaniem obrońcy i dospawaniem się do obręczy. Tym samym wymusza mniej fauli oraz obrona jego step back trójki jest łatwiejsza. Mikal Bridges w ostatnim meczu z PHX go zjadł na sniadanie
Sixers to maja problemy odkąd wybrali bena a później jak go zostawili kosztem JB a teraz mają jesCE bardziej przejebane bo dodatkowo posiadają chujowego trenera który jakoś musiał wymienić bena i musiał zrobić to po kosztach kolejny proces w następnych 10 latach
Jako fan 76ers jest mi przykro w te triduum paschalne
Harden odzyska swoje MOJO jak dostanie kontrakt 5lat 250mln , wtedy bedzie gral jak z nut