Wake-Up: Jazz znowu dostali w czajnik, 55 KD w porażce w Atlancie

7
fot. NBA League Pass

Jeszcze trochę, jesz cze trochę. Pięć meczów rozegrano w sobotę, w tym dwa wieczorem, a wizyta Charlotte w Filadelfii zaczynała się jeszcze przy zapalonym świetle dziennym, co było chyba nowością, nie?

Ale w połowie trzeciej kwarty było już po wszystkim – Joel Embiid był znowu nie do zatrzymania dla moich Hornets.

76ers trudno będzie już jednak dogonić Miami Heat na #1 Wschodu, bo ci umocnili się na nim po blowoucie w Chicago.

55 punktów Kevina Duranta za to nie wystarczyło Nets, żeby wygrać w Atlancie i Hawks przeskoczyli i Nets, i Charlotte, i wbili się na #8.

Będziemy już za to mieli na pewno Warriors w playoffach, stąd ta radość Klaya u góry, tylko nie wiadomo czy ze Stephem Curry’m.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE