Trwa kryzys w Miami.
Najlepsza drużyna Wschodu traci swoją przewagę w tabeli nad rywalami, oddając kolejne mecze, które teoretycznie powinni bez większych problemów wygrać. To już trzy porażki z rzędu. I to trzy bardzo bolesne porażki, bo przeciwko drużynom grającym bez swoich najlepszych zawodników.
Tym razem odwiedzili ich słabi New York Knicks be Juliusa Randle’a i gospodarze spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Już mogło się wydawać, że podnieśli się po poprzednich wpadkach, ale trzeba było jeszcze rozegrać czwartą kwartę, a wtedy wszystko nagle i szybko się zmieniło. Immanuel Quickley razem z kolegami wyrwali zwycięstwo z rąk Miami Heat.
Utah @ Charlotte 101:107 D.Mitchell 26 – M.Bridges 26/11z
Washington @ Detroit 100:97 K.Porzingis 30/10z – M.Bagley 25
Golden State @ Atlanta 110:121 K.Thompson 37 – T.Young 33/15a
New York @ Miami 111:103 Q.Quickley 23 – J.Butler 30
Dallas @ Minnesota 95:116 L.Doncić 24/10/8 – K.Towns 20/9z
Houston @ Portland 125:106 J.Green 23 – T.Watford 19
Philadelphia @ LA Clippers 122:97 J.Harden 29/15/7 – A.Coffey 21
1) Jedynka na Wschodzie jest do wzięcia.
Miami 47-27
Philadelphia 46-27
Milwaukee 46-27
Boston 46-28
Zapowiada się interesująca walka w ostatnich dniach sezonu.
2) Miami Heat uzyskali najwyższe w meczu, 17-punktowe prowadzenie na starcie czwartej kwarty, ale zaraz Immanuel Quickley odpowiedział kolejnymi skutecznymi akcjami, zmniejszając straty i dając New York Knicks sygnał do comebacku.
Od tego momentu goście zupełnie przejęli mecz, który zakończyli imponującym runem 38-13. Gospodarze nie tylko nie potrafili zatrzymać penetracji Quickleya i trójek Quentina Grimesa, ale równocześnie sami nie byli w stanie umieścić piłki w koszu i na przestrzeni dziesięciu minut trafili ledwie jeden z 12 rzutów z gry.
Quickley aż 20 ze swoich 23 punktów zdobył w czwartej kwarcie. Grimes dołożył wtedy wszystkie swoje 9. RJ Barrett (18 PKT, 8 ZB) wrócił na boisko dopiero na ostatnie trzy minuty.
Heat znowu zostali ograni przez rezerwowych rywali.
Oni nie oszczędzali swoich gwiazdorów przed sobotnią wizytą Brooklyn Nets i wystawili optymalną pierwszą piątkę. Ponownie brakowało Tylera Herro, ale to oczywiście nie tłumaczy tej porażki. Może powinna tłumaczyć ją urodzinowa klątwa Kyle’a Lowry’ego? Wczoraj skończył 36 lat i jest już 0-6 w meczach rozgrywanych w swojej urodziny, wliczając w to jeszcze czasy na uczelni.
2) Minnesota Timberwolves zrewanżowali się za poniedziałkową porażkę w Dallas. Przegrali tam po wyrównanej walce, teraz na własnym parkiecie zrobili blowout na Mavericks.
Luka Doncić jak zwykle był bliski triple-double zaliczając 24 punkty (5/11 3P), 10 zbiórek i 8 asyst, ale bardzo musiał się namęczyć przeciwko obronie gospodarzy, która zatrzymała jego drużynę poniżej 39% z gry. Dla Wolves efektywne 20 punktów rzucił Karl-Anthony Towns, a jeszcze sześciu jego kolegów skończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem.
Czwarta kwarta to był już długi garbage time, więc kibice w Target Center zajęli się innymi rzeczami
Wolves przybliżyli się do szóstych Denver Nuggets, tymczasem Mavs nadal pozostają na remis z czwartymi Utah Jazz (z którymi spotkają się już w niedzielę), ponieważ oni też przegrali.
3) Donovan Mitchell (26 PKT, 7 AST) popisał się w Charlotte trafieniem niemal z połowy boiska
Donovan Mitchell with the DEEP three 😱 pic.twitter.com/tVgwwlXTN6
— NBA on ESPN (@ESPNNBA) March 26, 2022
Ale na samym finiszu spudłował łatwego layupa, którym mógł jeszcze utrzymać szanse Utah Jazz na zwycięstwo
ALL MY PLAYS HIT TN AND YOU MEAN TO TELL ME THIS IS THE REASON WHY DONOVAN MITCHELL WAS 1 POINT FROM BEING OVER 26.5 FOR MY BREAD ON A 5 LEG pic.twitter.com/oP4QTnVOw4
— fhantM (@FhantomJMM) March 26, 2022
“You saw my reaction, I just started laughing. I’m not like ‘whatever’ about it, I want to win the (darn) game. … I’m not laughing because it’s a joke, I’m laughing because of the level of frustration.” Donovan
Kluczowe trafienie należało do Terry’ego Roziera, który celną trójką na 1:08 przed końcem dał Charlotte Hornets prowadzenie. Miał 25 punktów. Miles Bridges zdobył 26 i zebrał 11 piłek.
Dla Hornets to szóste zwycięstwo w siedmiu meczach. Depczą po piętach Nets, co też wprowadza jeszcze więcej niepewności na samym szczycie Wschodu, gdzie wszyscy chcą uniknąć szybkiego spotkania z Kevinem Durantem w playoffach.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Rozumiem, że pisanie o braku Randla jako osłabienia Knicks jest głównie na potrzeby tekstu.
Pisane na potrzeby zrozumienia przekazu: najlepszy gracz – ten co najwięcej zarabia (bo jest najlepszy dlatego najwięcej $$$). Ale to NYK więc tego nie ogarniesz.
Nawet Ty z rzepka nie zmienicie poziomu zrozumienia tego co się dzieje w Jabłku.
Proszę bardzo, Knicksowa młodzież bardzo fajnie pograła w tej czwartej kwarcie z Miami. Quickley, Grimes, McBride – rewelka.
Zrobić trade Juliusa w offseason, na Fourniera obawiam się, że frajer się nie znajdzie, chyba, że dopłata pickiem i jazda!
jakiś fajt na ławce heat był, czy tym razem spokojnie?