Wake-Up: KG #5. Mavs wygrali w Bostonie. 53 punkty Duranta. Suns ośmieszyli Lakers

11
fot. NBA League Pass

Co to był za niedzielny wieczór z NBA.

Zaczął Kevin Durant, który rzucił 53 punkty w derbach Nowego Jorku. Potem Dallas Mavericks wygrali w Bostonie pojedynek na szczycie, w spotkaniu najlepiej broniących drużyn ostatnich miesięcy. Natomiast po meczu odbyła się ceremonia zastrzeżenia numeru Kevina Garnetta.

New York @ Brooklyn 107:110 J.Randle 26 – K.Durant 53/9a
LA Clippers @ Detroit 106:102 M.Morris 31 – C.Cunningham 23/9/10
Dallas @ Boston 95:92 L.Doncić 26/8/8 – J.Tatum 21/11z
Philadelphia @ Orlando 116:114 OT J.Embiid 35/16/7 – W.Carter 23/12z
Indiana @ Atlanta 128:131 T.Haliburton 25/10a – T.Young 47
Houston @ New Orleans 105:130 J.Green 17 – J.Valanciunas 32/10z
Memphis @ Oklahoma City 125:118 D.Bane 21/8z – S.Gilgeous-Alexander 31
LA Lakers @ Phoenix 111:140 L.James 31 – D.Booker 30/10a

1) Przy okazji uhonorowania KG, po raz pierwszy od bardzo dawna zobaczyliśmy Wielką Trójkę Celtics znowu razem. Kevin wreszcie pogodził się z Ray’em Allenem, któremu długo nie mógł wybaczyć odejścia do Miami.

2) Ale Luka Doncić wraz z kolegami nieco popsuli to świętowanie w Bostonie i przerwali serię pięciu zwycięstw Celtics. Po uzbieraniu ledwie 38 punktów w pierwszej połowie, Dallas Mavericks rozkręcili się po przerwie. 38 zdobyli w trzeciej kwarcie i też byli clutch, trafiając decydujące trójki na finiszu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. Ja wiem, że to banał, ale Kevin Durant przez swoje warunki fizyczne ma taką lekkość w zdobywaniu punktów, że głowa boli. Jest niesamowicie długi i sprawny jednocześnie.

    A Lakers pokazują, że nie istnieją dla nich granice żenującej obrony. Banda leni.

    Dallas co zagrali obronę na Tatumie to klękajcie narody. Non stop był podwajany, nie miał kompletnie czasu ani miejsca. Boston owszem poprawił się bardzo w obronie, ale atak pozycyjny jest dalej drętwy i bez rytmu. Ławka rezerwowych strasznie odstaje od pierwszej 5 – brakuje głębi składu, aby powalczyć o coś więcej w PO.

    0
    • A dokładnie to brakuje jednego shootera na skrzydle. Tatum w tym sezonie zrobił ogromny postęp w czytaniu i rozrzucaniu z podwojeń. O wyniku tego meczu zdecydowało to, że z podwojeń Doncica wpadały trójki po rozrzutach a podwojeń Celtics leciały cegły, bo nawet Grant Williams przestał trafiać, a Derrick White po transferze trafia 25% trójek. Przez ten brak shootingu myślę że nie przejdziemy drugiej rundy.

      0
  2. MVP meczu z Celtics – Dorian Finney-Smith

    Rewelacyjna obrona na Tatumie i kapitalna druga połowa w ataku, dunki, cholernie ważne trójki. Jak na razie jest wart absolutnie każdego centa w extension, które dostał.

    Spencer był clutch w końcówce, fajnie, że jest ktoś, kto ściąga trochę presję z Luki w close games. Znakomity mecz również.

    Bertans jest bezużyteczny, za chwilę wypadnie z rotacji na dobre coś czuję.
    Co do C’s zgadzam się z przedmówcą, że trochę brakuję głębi, żeby powalczyć o coś więcej.

    0
  3. Jason Kidd nadal pozostaje niedoceniany i pomijany w rozmowach o COTY. Z zespołu broniącego od lat przeciętnie zrobił topowa obrone i to mając w pierwszej 5 Luke i Brunsona. Tydzień temu Steph nie oddał rzutu w 4 kwarcie, teraz Tatum rzucił 4 pkt w drugiej połowie. Dallas jest liderem jeśli chodzi o mecze w tym sezonie w którym zespol przegrywając ponad 10 pkt byl w stanie wygrać. To dużo mówi o tym, jaki zespol ma charakter. I duża w tym zasługa Kidda – cokolwiek byśmy uważali o jego “dokonaniach” w życiu prywatnym, trzeba to docenić.

    0