Wake-Up: Memphis na #2 na Zachodzie, 56 punktów Jamesa

7
fot. NBA League Pass

LeBron James rzucił season-high 56 punktów w okropnym meczu Lakers z Warriors, James Harden, kontuzjowany (ścięgno podkolanowe, oczywiście), nie dojechał do Miami na pierwszy, poważny test nowych Sixers.

Nie zagrał też w sobotę Luka Doncić, grali za to wielki Spencer Dinwiddie i wcale niemniejszy Ja Morant, i wreszcie wrócił do Orlando Moritz Wagner, tylko nie zdążyłem go wstawić do składu dynastii fantasy, w którym tankuję po Cheta Holmgrena. Jeśli czyta to ktoś z mojej ligi – zapomnij, it’s over.

W sobotę graliśmy sześć razy. Do gier:

Sacramento @ Dallas 113:114 D.Fox 44 – S.Dinwiddie 36/7a
San Antonio @ Charlotte 117:123 D.Murray 25/9/10 – T.Rozier 31
Philadelphia @ Miami 82:99 J.Embiid 22/15z – T.Herro 21
Orlando @ Memphis 96:124 M.Wagner 17/11z – J.Morant 25/7a
Portland @ Minnesota 121:135 A.Simons 38 – K.Towns 36/15z
Golden State @ LA Lakers 116:124 S.Curry 30 – L.James 56/10z

1) Wszystkie season-high 56 punktów LeBrona Jamesa – 19/31 FG – są poniżej. Warriors prowadzili dwucyfrowo w trzeciej kwarcie, gdy LeKról trafił nagle w trzech kolejnych akcjach na początku czwartej po prostu trzy kolejne trójki po koźle. Ponoć Jeff Van Gundy musiał wtedy gryźć się w język, bo ponoć mówił, że James już tego nie ma.

Jeff, to byli tylko Warriors.

“It’s just a pick-up game”, mówił Steve Kerr po pierwszej kwarcie i tak to wyglądało do końca.

O tym meczu i obecnym stanie Lakers (28-35) i Warriors (2-8 w ostatnich 10 meczach) napisałem osobno tu. A jedyne trzy minuty, które powinieneś z niego zobaczyć są tu:

Stephen Curry rzucił 30 punktów, Andrew Wiggins od All-Star Game wygląda jak cień gracza, sfrustrowany Klay Thompson rzucił tylko 7 punktów z 13 rzutów i popełnił 4 straty.

Warriors oddali 120 punktów w trzech meczach z rzędu, 110 w ostatnich 9. Są 15-15 bez Draymonda Greena w tym sezonie. Tu leży “MVP” dla Stepha Curry’ego. RIP.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: LeBron umiera za poziom koszykówki w stanie Kalifornia
Następny artykułFlesz: Cam Johnson i kandydaci do Most Improved Player

7 KOMENTARZE

  1. Yes, I am sure. Gdy dostaje lejce do tego zespołu, gra doskonale. Widać to już było w ostatnim spotkaniu rookie sezonu, gdy rezerwami pokonali Sacramento w meczu, który organizacja chciała przegrać. On miał wtedy bodajże 37 pkt. To co się teraz dzieje to dla mnie żadna niespodzianka, myślałem tylko, że nastąpi o sezon wcześniej. Dla mnie ważne przy tym jest jak on te punkty zdobywa. Rok temu był głównie shooterem, a teraz punktuje w bardzo zróżnicowany sposób, przy sporej presji obrony. Nie chodzi więc o chwilowe nastawienie celownika, które minie (zresztą za 3 rzucał celnie już cały zeszły sezon). Sufit ma dużo wyżej niż CJ i myślę, że już teraz jest lepszy.

    0
    • A ta cała kontuzja Nurka to tylko element tankowania. Myślę że management się wystraszył tych 4 zwycięstw przed ASG i dlatego Bosniaka posadził. Na miejscu Blazers wymieniłbym Lillarda za 3-4 dobrych grajków i jakieś Picki. To kontrakt Damiana i jego zdrowie są największym hamulcem w rozwoju drużyny.

      0
  2. Gra Warriors generalnie siadła od momentu kontuzji Draymonda. Bez niego nie są kontenderem. Kluczowy gracz, drugi najważniejszy po Currym.
    Wiggins od stycznia gaśnie coraz mocniej. Nie mam pojęcia co się z nim dzieje, ale kompletnie stracił wigor, zapał i entuzjazm do gry.
    Klay jest strasznie rozchwiany – mecze dobre mu się trafiają, ale ogólnie gra przeciętnie. Nie ma się co dziwić po tak długiej przerwie od gry.
    Looney jak center jest ligowym średniakiem, a może nawet i gorzej.

    Lakers wygrali ważny mecz – aż sobie to zapiszę w kalendarzu ;-P
    Potrzebowali do tego najlepszego występu w sezonie LBJ.

    0