DeMar DeRozan w lutym został pierwszym zawodnikiem w historii NBA, który w ośmiu meczach z rzędu zdobywał co najmniej 35 punktów trafiając za każdym ponad połowę swoich rzutów. Ja Morant tymczasem miał niesamowity finisz lutego, kiedy w kolejnych meczach poprawiał swoje strzeleckie rekordy. Obaj zasłużenie zostali wybrani najlepszymi zawodnikami minionego miesiąca w swoich konferencjach (edit: Przepraszam za błąd, Luka został graczem lutego na Zachodzie). Ale marzec nie zaczął się dla nich równie dobrze i minionej nocy obaj przegrali.
Chicago @ Atlanta 124:130 D.DeRozan 22/7/8 – T.Young 39/13a
Memphis @ Boston 107:120 J.Morant 38 – J.Tatum 37
Miami @ Brooklyn 113:107 B.Adebayo 30/11z – K.Durant 31
Detroit @ Toronto 108:106 J.Grant 26 – P.Siakam 28
Golden State @ Dallas 113:122 J.Poole 23 – L.Doncić 41/10/9
Sacramento @ San Antonio 115:112 H.Barnes 27 – L.Walker 30
LA Lakers @ LA Clippers 111:132 L.James 26/8z – R.Jackson 36/8/9
1) Ja Morant znowu poleciał:
Tym razem jednak nie miał już tak dominującego występu jak poprzednie. Bardzo słabo zaczął, pudłując pierwsze 6 swoich rzutów. Dopiero po przerwie się rozkręcił i zdobył wtedy 30 ze swoich 38 punktów, ale Boston Celtics kontrolowali mecz, dobrze bronili, a w czwartej kwarcie próby gości zmniejszenia strat, skutecznie odpierał Jayson Tatum.
To świętujący swoje 24-te urodziny lider gospodarzy był gwiazdą tego wieczoru.Tatum rzucił 37 punktów, z czego aż 21 w czwartej kwarcie przy 9/13 z gry.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Przecież to Luka zdobył zawodnika miesiąca a nie Ja.
Spokojnie, to tylko literówka, Adam jest z tego słynny :)
Na Stepha w 4 kwarcie było aż żal patrzeć. To ze rzutu nie oddał to jedno. Ale w obronie wyglądał też biednie jak go Luka i Dinwiddie wzięli kilka razy na plecy i zdobywali na nim punkty. Wiadomo ze powrót Draymonda wiele zmieni, ale chwilowo Warriors wyglądają na najsłabszy zespol w czołówce Zachodu.
Mówiąc szczerze, zmieniam swoją ocenę tego transferu KP. Dinwiddie jednak jest bardzo przydatny, jako kolejny kreator. Bertans bardzo chimerycznie na razie, zobaczymy co będzie dalej.
Mam wrażenie, że taki napływ świeżego powietrza dał ten transfer i atmosfera jest lepsza w zespole.
Kidd też robi postępy na ławce, to jednak ciekawy sezon może być dla Dallas.
Kidd robi super robotę, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Po tych wszystkich kwasach w Bucks balem się o atmosferę, ale na razie wydaje się bardzo dobra.
Odejście Porzingisa jak dla mnie tez na razie na spory plus. Dinwiddie to dla mnie x-factor. Jeśli będzie grał tak dalej to będzie to duży steal. Jeszcze tylko Bertans musi zacząć coś trafiać.
Jedna rzecz, która może martwić jest to, że on pierwszy sezon w Milwaukee też miał świetny, a potem była równia pochyła. Może wyciągnął wnioski z tej lekcji i doświadczenia w LA też swoje zrobiły, zobaczymy.