James Harden po raz pierwszy pojawił się na parkiecie w koszulce Philadelphii 76ers i nie wyglądał jak ten James Harden z ostatnich tygodni na Brooklynie. Jest zdrowy, wreszcie chce mu się grać i bardzo dobrze zaprezentował się w swoim debiucie.
Toronto @ Charlotte 93:125 S.Barnes 28 – T.Rozier 23/9a
Oklahoma City @ Indiana 129:125 OT S.Gilgeous-Alexander 36 – B.Hield 29
Houston @ Orlando 111:119 J.Green 23 – C.Okeke 26/9z
San Antonio @ Washington 157:153 2OT D.Murray 31/13/14 – K.Kuzma 36/8/7
Miami @ New York 115:100 T.Herro 25 – R.Barrett 46/9z
Philadelphia @ Minnesota 133:102 J.Embiid 34/10z – K.Towns 25
New Orleans @ Phoenix 117:102 C.McCollum 32 – D.Brooker
Dallas @ Utah 109:114 L.Doncić 23/11a – D.Mitchell 33
LA Clippers @ LA Lakers 105:102 T.Mann 19/10z – L.James 21/11z
1) Harden trafiał step-back trójki, dostawał się na linię, kreował kolegów i Sixers przeszli się po gospodarzach w Minneapolis.
Ostatecznie miał efektywne 27 punktów, 8 zbiórek i 12 asyst, ale najgłośniej w internecie jest o jego 5/7 za trzy, bo w ten sposób po jednym meczu wyrównał liczbę celnych trójek w całej karierze Bena Simmonsa w Philly.
Joel Embiid zanotował 34 punkty i 10 zbiórek w pojedynku z Karlem Townsem (25 PKT), korzystając z większej przestrzeni na parkiecie jaką zyskał dzięki obecności Hardena:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.