Dniówka: Wschód przed drugą częścią sezonu

Podczas gdy na Zachodzie nawet nieobecność Chrisa Paula prawdopodobnie nic nie zmieni na pozycji lidera, na Wschodzie jeszcze wszystko może się wiele razy pozmieniać w trakcie drugiej części sezonu. W czołówce tej części NBA mamy niezwykle wyrównaną grupę i aż pięć zespołów jest nadal w grze o pierwsze miejsce. Jest tu tak ciasno, że różnica między pierwszą a piątą drużyną jest obecnie mniejsza (2.5) niż na Zachodzie między trzecią a czwartą (4.0).

1. Miami Heat  38-21
2. Chicago Bulls  38-21
3. Philadelphia 76ers  35-23
4. Cleveland Cavaliers  35-23
5. Milwaukee Bucks  36-24

Miami Heat wydają się w bardzo dobrej pozycji, żeby wygrać Wschód, bo przecież do tej pory udało im się wygrywać mimo, że Kyle Lowry, Jimmy Butler i Bam Adebayo rozegrali wspólnie tylko 21 meczów. Co więcej, doliczając do tego Tylera Herro, czwórka najlepszych zawodników Heat spędziła razem na boisku zaledwie 65 minut. Mimo to, przed All-Star Weekend uzyskali najlepszy wynik w konferencji i są też jedyną drużyną na Wschodzie, która znajduje się w top10 efektywności po obu stronach parkietu. Erik Spoelstra znowu udowodnia, że jest jednym z najlepszych trenerów, a managementem Heat, że fantastycznie potrafi wynajdować talenty i przydatnych, tanich zadaniowców (przy okazji przypomnijmy, że na końcu ławki czeka jeszcze wracający do zdrowia Victor Oladipo, może zdąży wrócić i pomóc?). Tak więc jeśli teraz liderzy wreszcie będą zdrowi, Heat mogą zdominować drugą część sezonu. Bo też mimo że optymalna pierwsza piątka na razie niewiele razem pograła, bardzo szybko znaleźli chemię i świetnie się spisują (NetRtg 16.7). Tylko, czy uda im się utrzymać przy zdrowiu?

Przy tak wyrównanej konkurencji, zdrowie i dostępność zawodników odegra kluczową rolę w ostatecznym rozstawieniu przed playoffami.