Wake-Up: Show Stepha i game-winner LeBrona w bardzo dobrym All-Star Game

6
fot. NBA League Pass

All-Star Game to przedstawienie, w którym bawią się najlepsi koszykarze na świecie, starając się zapewnić kibicom jak najlepszą rozgrywkę. Trzeba przyznać, że w tym roku świetnie im się to udało.

Sobotnie konkursy były tak kiepskie, że nawet moi synowie się wynudzili, ale teraz na szczęście nie musimy narzekać. Dostaliśmy prawdziwe show. Przez większość nocy robił je przede wszystkim elektryzujący Stephen Curry. Wykorzystał ten zjazd największych legend z okazji 75-lecia ligi, żeby przypomnieć po raz kolejny, że nie było w historii NBA lepszego strzelca od niego. Ale też Joel Embiid nie odpuszczał i w czwartej kwarcie obie drużyny walczyły o zwycięstwo. Finisz natomiast należał do LeBrona Jamesa, bo nie mogło być przecież inaczej w spotkaniu rozgrywanym w Cleveland.

Team Durant vs. Team LeBron 160:163

1) James w swoim powrocie w rodzinne strony nie miał występu na miarę MVP, piłka mu nie wpadała (24 punkty z 24 rzutów), ale na koniec zadbał o to, żeby jego drużyna pozostała niepokonania. Wygrał mecz, trafiając ten najważniejszy, ostatni rzut:

“I could not have dreamed of that moment any better than the actuality that just happened.”

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE