Między Rondem a Palmą (1064): Nikt nie spodziewał się powrotu

3
fot. Oskar Pilch po przeróbce

Dziś w Palmie rozmawiamy o środowym comebacku (ex)Drużyny MRaPu, z Harry’m i Larry’m o stanie 26-34 New York Knicks i o rozczarowującym Mike’u w rekordzie DeRozana.

Sprawdzamy magię paryskich gwiazd i rozwój arabskiej piłki w Europie, dzięcioła czarnego w Balenciadze i to co wydarzyło się w 1064 roku.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Historyczny DeRozan. Kontuzja AD. Game-winner Morrisa. Koniec serii Celtics
Następny artykułDniówka: Zanosi się na ubogi rynek buyoutów

3 KOMENTARZE

  1. zNYK Tristan Thompson…
    Kwiatkowski…”tam otwarte minuty są gry, może nie w pierwszej piątce, ale z ławki na pewno, za Daniel’a Gafford’a”?!

    Hey narcyzie ze Słupska, będzie to ciężkie do zrobienia, żeby Thompson grając dla Bulls wziął minuty Daniel’a Gafford’a, który od dwóch lat gra dla Wizards.

    0