Turniej Play-In powinien chyba gdzieś zmieścić w nowej nazwie “Sacramento Kings”, bo najdłużej niegrający w playoffach team NBA próbuje dostać się za niego za wszelką cenę.
To Kings pozyskali nieszczęśliwego w Indianie Sabonisa, żeby zestawić go z DeAaronem Foxem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Go home Sacramento, you’re drunk.
Sacramento to chyba z NY walczy … o PALMĘ pierwszeństwa
Sabonis był nieszczęśliwy w Indy? Teraz na pewno odetchnie pełną piersią i odnajdzie sens życia w poświęcaniu swojego ciała i prime’u dla przegranego na wieki projektu o nazwie kings…
Oj tam, przegrywanie w słonecznej Kalifornii ma jednak inny smak
Mi to wygląda na poświęcenie Haliburtona w myśl idei: pozbycia się kontraktu Buddy Hielda
Oj tam, Alvin Gentry to ogarnie.
Biedny Adam…
Szkoda Sabonisa.
Haliburton za bardzo się pokazał. Lis dostrzegł zagrożenie. Z Sabonisem tylko zyska.
Czyżby Haliburton miał być twarzą nowych Pacers? Coś mi się wydaje, że Turner zostanie w Indianie.
Kangz jak zwykle to skiepścili… Oddać Haliburtona, który byłby idealną drugą opcją dla Kings, za Sabonisa, ktory owszem jest dobry ale upside Haliburtona jest jeszcze spory…
W Indianie strzelają korki od szampanów. Dostali super zawodnika, na którym mogą budować swój zespół.
Brawo Kings, oddać gościa, którego ma się na niskim kontrakcie i na wyłączność przez jakieś 6 lat. Gościa, który rzuca 40 procent za trzy, notuje 7.5 asysty i wygląda jak lider za borderline all stara, który za dwa lata będzie unrestricted FA i na peeeeewno będzie chciał zostać w tym kiblu. Na gorąco to jest jeden z najgorszych trade’ów tej dekady, powiedziałbym, że najgorszy, gdyby nie to, że Kings już zajmują podium z salary dump Stauskasa, spuszczeniem IT do Phoenix i trade’em Boogiego. Paradna jest to organizacja. Ostatnio Halliburton powiedział przecież, że nie pozwoli, aby kultura Kings go przeniknęła i on jest tutaj, żeby zmieniać organizację. No, Młody! Tego już za wiele!
100% racji, to jest tak głupi trade, że ja wymiękam. Aż krzyczało, aby próbować puścić Foxa i ściągnąć ciekawego wingmana, podkosz solidny, Haliburton rising star, ręce opadają.
Ale lubię Indianę za kulturę nietankowania, więc po prostu chyba trzeba dać sobie spokój z tą organizacją, przenieść ją do Seattle i nikt płakał nie będzie.