Markieff Morris pozostaje poza grą od pamiętnego spotkania pomiędzy Heat i Nuggets w listopadzie ubiegłego roku. Z powodu kontuzji karku spowodowanej brutalnym zagraniem Nikoli Jokića opuścił już 44 kolejne spotkania swojej drużyny i wygląda na to, że cały czas jest daleko od powrotu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Były tu głosy, zaraz po tej akcji z Jokiciem, że podobno mu się należało. Facet opuścił już 44 mecze i dalej nie może grać.
Bo mu się należało. Życzyliśmy mu też szybkiego powrotu do zdrowia i to przykre, że teraz są takie konsekwencje, ale ciężko współczuć jak wyjeżdża z takim “sloppy fat boy”. Koszykarska karma.
(wprawdzie sprzed miesiąca tweet, więc może czegoś go to jeszcze nauczy)…
Tak jak mówił Shaq i Chuck, jak wjeżdżasz komuś chamsko łokciem pod żebra, w de facto rozstrzygniętym meczu, to nie odwracaj się do niego plecami jak cipa. Mężczyźni grają.