Atlanta Hawks są obecnie najgorętszą drużyną Wschodu z serią pięciu zwycięstw. Wygląda na to, że wreszcie zaczynają się odbijać po rozczarowującej pierwszej części sezonu. Nie potrzebowali do tego poważnych zmian w składzie, wystarczyło odzyskać zdrowie i pozbyć się niezadowolonego Cama Reddisha. Ale czy to wystarczy, żeby utrzymać tę poprawioną grę i wrócić do grona najlepszych drużyn Wschodu? Na razie jeszcze pozostają na odległym 12 miejscu, choć już tylko dwa mecze dzielą ich od pierwszej ósemki.
Konkurencja na Wschodzie jest bardzo wyrównania, zarówno w top-6, jaki i w gronie drużyn walczących o udział w Play-In. Ścisk w tabeli jest tak duży, że obecnie tyko 2.5 meczu dzieli liderów od szóstej pozycji, a 4 mecze różnicy są między siódmym i dwunastym miejscem. W sumie 12 ekip cały czas ma nadzieję na playoffy, więc nie wszyscy się zmieszczą chociażby do turnieju, a jako że różnice są tak niewielkie, tym większe znacznie mogą mieć ruchy przed trade deadline. To ostatni moment, żeby jeszcze coś poprawić i zrobić wymianę, która ustawi zespół w lepszej pozycji przed drugą częścią sezonu. Najbardziej zdeterminowane powinny być drużyny, które nie spełniły przedsezonowych oczekiwań i zamiast grać o bezpośredni awans, muszą walczyć o miejsce w Play-In, czyli przede wszystkim Hawks, New York Knicks, czy też nadal nierówni Boston Celtics.
Jeszcze inną bardzo ciekawą drużyną przed trade deadline są Washington Wizards, którzy już dawno zapomnieli o swoim świetnym starcie sezonu. Przypomnijmy, że zaczęli od 10-3 i w połowie listopada byli liderami Wschodu. Od tamtego czasu mają bilans 13-22… szósty najgorszy w całej NBA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
