Flesz: Stanley, gdybyśmy my tylko wiedzieli

16
fot. nba.com

Stanley Johnson stał się swego rodzaju legendą, na której utopili swoje przeddraftowe przewidywania absolutnie najwięksi z absolutnie największych. Zresztą, te wybujałe perspektywy względem Stanleya Johnsona były z tymi dożami koszykarskiego internetu jeszcze obecne bodajże przed drugim sezonem w NBA. To wtedy w Lidze Letniej Stan Van Gundy chciał z byłego #8 draftu zrobić Jamesa Hardena i Stanley Johnson miał momenty (przysięgam), gdy kozłowanie i wjeżdżanie pod kosz bardzo dobrze mu wychodziło.

Dziś “Stanley Johnson” funkcjonuje już jako żart, dlatego idealnie spasowało, że podpisuje od kilku tygodni 10-dniowe kontrakty w Los Angeles Lakers 2021/22.

Stanley Johnson, rzeczywisty koszykarz, ma 25 lat i sześć lat po drafcie z gracza kozłującego stał się niekozłującym, niskim centrem, który ważył kiedyś przecież 110 kilo, więc przepychać ma się czym. Poza tym jednym meczem z Utah, gdy wylądował nawet w nagłówku Wake-Upa first time ever, nie rzuca wcale dużo punktów, nie ma dużej ilości zbiórek, czy defensywnych statystyk, ale LeBron James powiedział, że umie grać, więc gra. Albo może “grał”, bo dziś wraca Anthony Davis. Zobaczymy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Gabinet cieni w Nowym Orleanie, Morey chce Hardena (please)
Następny artykułPaul George może już nie zagrać w tym sezonie

16 KOMENTARZE

  1. Pamiętam “jaranko” Sebka odnośnie Stanleya:
    “Czołg. Jesteś jak czołg kochany Stanlejeczunieczku. I naprawdę nie rozumiem dlaczego jesteś w Mockach poza Top 5? Dlaczego ludzie Cię krzywdzą? Nic nie wiedzą o świecie, nie przejmuj się… A tak na poważnie, Stanley Johnson jest nadal u mnie w Top 5 i przykro mi to pisać Wooden, ale doskonale wiemy, że Orlando potrzebują kogoś takiego. Nie żeby narzekali na potencjał defensywny, ale dodajmy do Peytona i Oladipo takiego Johnsona, mając na uwadze fakt, że Tobias Harris będzie szukał wielkiego kontraktu i nie do końca Orlando muszą wyrównywać każdą ofertę, bo chyba Harris nie jest tego wart (jeszcze…). Johnson z miejsca na poziomie NBA wrzuca do gry atletyzm, klawy defense na pozycjach od 2 do nawet 4, ale przede wszystkim możliwość zdobywania punktów na wiele sposobów. Ma świetny motor, aby atakować od linii, potrafi kreować rzuty z dystansu, mając na sobie nawet wyższego obrońcę, którego chętnie weźmie na potężne ramię. Dla mnie to pick na Top 5, Magic muszą być czujni, w kolejce czekają na Johnsona Pistons”.

    0
  2. Nikogo wcześniej i nikogo później nie śledziłem już od czasów HS. Na rozpoczęcie sezonu w Arizonie czekałem z ręką w gaciach. Obejrzałem wszystkie dostępne mecze i wierzyłem w All-Star karierę, bo były ku temu niemałe przesłanki. Tur w obronie, rzucać się przecież nauczy, ma instynkty i nie boi się wjeżdżać pod kosz. Wspaniałe czasy największego zainteresowania tym sportem i Stanley zawsze będzie tego symbolem, nawet jeśli skończyło się zupełnie inaczej niż miało. Walcz bratku o swoje i ciesz się życiem!

    0
  3. Nikogo nie obchodzi co dzieje się z Stanleyem Johnsonem, okej. Ty wspominasz o tym, bo Ciebie to obchodzi i to miłe, że się tym przejmujesz. Reszty z nas to nie obchodzi. Mówię Ci jak jest. To niełatwa prawda. Ze wszystkich rzeczy, o które się troszczę, to może być poniżej moich tematów.

    To nie jest przejmowanie się tematem… Ja przejmuję się tym, że losy naszej ekonomii mogą wywrócić się do góry nogami, jeśli Chiny przejmą Tajwan. Przejmuję się zmianami klimatycznymi. Przejmuję się naszą podupadającą infrastrukturą w służbie zdrowia. Ale jeśli zapytasz mnie czy przejmuję się Stanleyem Johnsonem? Nie. Zanim nie uda nam się zadbać o siebie, nie będę przedkładał tego ponad nasze sprawy.

    I myślę, że wielu ludzi tak myśli, i przykro mi, że to tak brzmi, ale za każdym razem, gdy mówię „Przejmuję się Stanleyem Johnsonem”, to kłamię, jeśli naprawdę się tym nie przejmuję, więc wolę nie kłamać, tylko mówić prawdę. To nie jest dla mnie priorytet.

    0
  4. To coś o Nas mówi, że nie przejmujemy się już Stanleyem. To nie jest łatwe. Ze wszystkich rzeczy, o które się troszczymy, to może być poniżej naszych tematów. Ale czy to słuszne? Czym sprawy ekonomiczne, polityczne, społeczne są ważniejsze od losów zwykłego człowieka.

    0