Wake-Up: Mavs przerwali serię Grizzlies. Warriors odpowiedzieli blowoutem na Bulls

13
fot. NBA League Pass

W połowie stycznia nie ma już niepokonanej drużyny w 2022. Nie ma też już zespołu bez wygranej.

Memphis Grizzlies przegrali pierwszy mecz w tym roku, przerywając serię 11 zwycięstw. Orlando Magic natomiast zakończyli serię 10 kolejnych porażek.

Mecz w Memphis kończył się blowutem, podobnie jak kolejny pojedynek drużyn z samej czołówki NBA. Golden State Warriors dzień po oberwaniu w Milwaukee, urządzili lanie gospodarzom w Chicago.

Orlando @ Charlotte 116:109 M.Wagner 26 – L.Ball 23/8a
Toronto @ Detroit 87:103 F.VanVleet 24/10a – T.Lyles 21
Phoenix @ Indiana 112:94 D.Booker 35 – J.Holiday 25
Boston @ Philadelphia 99:111 J.Brown 21 – J.Embiid 25/13z
Golden State @ Chicago 138:96 J.Kuminga 25 – C.White 20
Atlanta @ Miami 118:124 T.Young 24/9a – T.Herro 24
Cleveland @ San Antonio 114:109 D.Garland 32/8a – D.Murray 30/14/8
Dallas @ Memphis 112:85 L.Doncić 27/12/10 – J.Morant 19/8a
Houston @ Sacramento 114:126 C.Wood 26/8z – D.Fox 27/8a

1) Dallas Mavericks zatrzymali gorących Memphis Grizzlies dominującą drugą połową.

Zaprezentowali ponownie swoją najlepszą w styczniu defensywę, przejęli mecz w trzeciej kwarcie i pozwolili najlepszej drużynie ostatnich tygodni na ledwie 30 punktów przez drugie 24 minuty gry.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

13 KOMENTARZE

  1. Kuminga dostaje zdecydowanie za mało minut. Chłopak ma ogromny potencjał i już teraz powinien być ważnym graczem w rotacji.
    Jordan Poole nie przestaje zaskakiwać – kto widział w nim takiego gracza jeszcze rok temu? Niesamowite postępy, powinien być brany pod uwagę w kontekście MIP (faworytem i tak jest Ja Morant).

    LaMelo to jest dopiero wariat – kilka zagrań jak z meczu gwiazd ;-P Fani Hornets będą mieli z niego pociechę.

    0
  2. Angel

    Juz wczoraj nie miałem czasu ale ze zdziwieniem przeczytalem Twoj post. Uważam zupełnie odwrotnie, chociaż bardziej pewnie opierasz się na stronach w USA, a ja odnoszę się do tutejszej spolecznosci i głównego redaktora, którzy na każdym kroku wg mnie wbijają szpilki GSW. Nawet cofnąłem się do artykułów sprzed kilku lat i działo się to samo.
    Przypominam, że to drużyna zbudowana i opierającą się na filarach, których, pozyskali w draftach, którzy byli niedoceniani i w których uwierzylo GSW. Zdobyli oni mistrzostwo, rewolucjonujac dzisiejsze czasy. Oczywiście juz w wtedy wylał się hejt, że co to za koszykówka, gdzie tylko rzuca się za 3pkt. Wszak to mieli i maja również wiele innych zagrywek i schematow, które są innowacyjne, ale ludzie widzą, co chca widzieć i przeinaczają fakty. Pozniej podwinela im się nogą z Cavs i wiedząc, że zeby zostać najlepsza drużyna conajmbiej dekady muszą dołożyć brakującą cegiełkę w postaci KD. Tu wylał się kolejny hejt i do dnia dzisjeszego ci sami ludzie deprecjonują tą drużynę. Poszli na łatwiznę? Być może. Udowodnili już wcześniej, że są ekipa mistrzowska? Tak. To co w tym złego, że podążali za marzeniami i chcieli być niepokannymi? Nic.
    Dodatkowo w tym momencie skreslani zawodnicy tacy jak Dray potrafią pokazać, że wciąż graja na poziomie gwarantującym jakość. Organizacja dba o nich, daje pewność siebie, rozwija młodych graczy i szybko się reorganizuje. W tym wszystkim swoją rolę ma też Kerr, który potrafi poukładać wszystkie puzzle. Dlaczego ich nie doceniać? Dlaczego nie docenić ich trenera? Nie jestem ich psychofanem, ale szczerze im kibicuje bo mam argumenty. Bo przede wszystkim ich najlepsi gracze zostali wychowani przez nich samych, zostali pozyskani w drafcie i stali się wybitnymi. A wiemy jak wygląda budowanie innych druzyn przez draft i to nie jest nic łatwego (Phila, Boston itd) Pisałem już o tym tu kilka lat temu, że to wzorowo prowadzona organizacjai i zdecydowanie to podtrzymuje.

    0
    • Bardzo ładnie to wszystko opisałeś i uzasadniłeś.
      Kilka zdań w odpowiedzi:
      Po pierwsze, tak jak wspomniał @Majestic, ja historycznie nie należę do kibiców GSW, nigdy nie wskakiwałem na bandwagon Currego, publicznie nie zachwycałem się Splash Brothers, Greenem, warsztatem trenerskim Kerra, kiedyś zdecydowanie bliżej mi było do poglądów mojego patrona z avatara i jego “Jump shooting teams can’t win championships”, potem musiałem pogodzić się z wieloletnim upokarzaniem mojego Króla, co tylko pomagało utwierdzać moją szczerą niechęć do tego zespołu…
      Na końcu nie oznacza to jednak, że jak każdy na poważnie śledzący rozgrywki NBA, nie uznaje i doceniam klasy i talentu poszczególnych graczy tej drużyny, natomiast rzeczywiście, nie jestem w stanie się przemóc i w każdym meczu szczerze życzę porażki Złotym Chłopcom :)
      Po drugie, ten mój może za bardzo emocjonalny komentarz z dnia wczorajszego, mógł być dodatkowo podkręcony faktem, że ze względu na protokół od ponad tygodnia nie mogę opuścić domu co mówiąc szczerze zaczyna mi już delikatnie doskwierać i objawiać się frustracją, a nawet lekką agresją :)

      0