W ciągu trzech dni 22-19 Charlotte Hornets dwukrotnie pokonali na swoim parkiecie 26-17 Milwaukee Bucks, grających w obu meczach bez Jrue Holidaya i bez Graysona Allena (i Brooka Lopeza), a w pierwszym dodatkowo bez Donte DiVincenzo i Pata Connaughtona.
Pierwszy w sobotę był back-2-backiem dla Bucks – po wygranej na Brooklynie – i kontrolowanym blowoutem 114-106. Cats prowadzili już dziewiętnastoma w czwartej kwarcie. W drugim, ostatniej nocy, #28 w obronie Hornets przez siedem ostatnich minut pierwszej kwarty pozwolili Bucks rzucić tylko dwa punkty (16-0 run), a przez cztery minuty trzeciej kwarty (18-2 run) ani jednego, zanim przy remisie 99-99 LaMelo Ball rozjechał w izolacji Wesa Matthewsa na 15 sek. przed końcem i Cats uciekli ze 101:99.
W ostatnich dwóch minutach, jak i w tej pierwszej i trzeciej kwarcie, w obronie – ratując się znowu strefą – były to jedne z najlepszych momentów moich Cats w tym sezonie, choć LaMelo mógł zapalić sobie przed poniedziałkowym meczem w naszej nietestującej na marihuanę lidze, bo popełnił w pierwszej połowie w poniedziałek cztery kuriozalne straty: dwukrotnie zrobił kroki i dwukrotnie skozłował sobie piłką w nogi.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
To przekształcanie przesadne zdan poszczególnych składni oczach po razi.