NBA musiała odwołać kolejny, już 10 mecz w tym sezonie, a w rozegranych spotkaniach znowu brakowało mnóstwo zawodników. Do tego spełnił się najczarniejszy scenariusz u Ricky’ego Rubio, który niestety kończy swoje występy z powodu zerwanego ACL w lewym kolanie.
Cavaliers guard Ricky Rubio has suffered a season-ending ACL tear to his left knee, sources tell ESPN.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) December 29, 2021
Ale na szczęście w NBA mimo wszystko nie brakuje gwizd i minioną noc ratował wielki pojedynek w Memphis.
New York @ Detroit 94:85 A.Burks 34 – S.Bey 32/9z
Charlotte @ Indiana 116:108 T.Rozier 35 – C.LeVert 27
LA Clippers @ Boston 91:82 M.Morris 23/10z – J.Brown 30/8z
Atlanta @ Chicago 117:131 T.Young 26/11a – Z.LaVine 25
LA Lakers @ Memphis 99:104 L.James 37/13/7 – J.Morant 41/10z
Oklahoma City @ Phoenix 97:115 T.Jerome 24/8z – D.Booker 38
Utah @ Portland 120:105 R.Gobert 22/14 – D.Lillard 32
Dallas @ Sacramento 94:95 J.Brunson 25 – D.Fox 16
Miami @ San Antonio (przełożony)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Panie Adamie, taki jersey Knicks z literówką dla Pana jak znalazł :D
A tak dobrze żarło w tym Cleveland…
Cavs klątwa brona
Ostatnia akcja w obronie Mavs genialna wręcz.
Po kiego grzyba Powell poszedł do pomocy, to zostaje dla mnie zagadką do tej pory, chyba “geniusz” trenera Jasona go nagle “oświecił”.
Fuck, jak mi tego Rubio szkoda:(
Mnie też. Lubię tego Borsuka.
Biedny Lebron
Jak wygrywali bez Moranta każdy się śmiał. Jak wygrywają dzięki Morantowi to jakaś cisza zapadła :) Każdy lubi Maćkowi wbić szpilkę jak jest okazja.
Też mi szkoda Rubio. Był on 3-4 najważniejszym graczem zespołu. Bez niego niestety do play-in spadną :(
Z Morantem się męczą nawet z przetrzebionymi Lakers.
A Memphis też osłabione. Brak Brooksa, Meltona, Konchara. Clarke jest cieniem samego siebie z poprzednich lat.
Westbrick znowu na posterunku. Poza scegleniem lay-upu (wcześniej w meczu też psuł króliczki, nie potrafi grać o tablicę jak Ja) jest beznadziejny w końcówkach i to problem też systemu Lakers. W ostatnich 5 minutach kryli go na radar Tillie i Morant. A Russ albo stał w rogu albo na ’45 i dyrygował łapami kto ma iść LeBronowi zasłonę postawić. ON MUSI STAWIAĆ ZASŁONY LBJ-owi żeby cokolwiek w tym składzie ruszyło. Fizycznie ma warunki idealne w tej NBA do bycia małym centrem, trenerzy Vogel/Fizdale muszą to wiedzieć, tylko ciekawe czy potrafią dotrzeć do Westbrooka.
Wtedy angażujesz dobrych obrońców, bo nie może na LeBronie zmieniać krycia Tillie albo Morant. A jak Westbrook dostanie piłkę na pozycji triple threat to tam już jest okej, drive i podać na loba albo do rogu za trzy potrafi najlepiej w swoim ubogim repertuarze.
Pisałem ostatnio, że nie pamiętam, w którym meczu, ale na początku sezonu była taka sekwencja, że Westbrook stawiał zasłonę w picku z LeBronem i po zrollowaniu dostał piłkę i rzucił loba do ścinającego Davisa. Easy 2 points.
Zagrali to dwa razy pod rząd, obrona nie miała pojęcia co się stało.
W kilku następnych meczach nie widziałem tego ani raz. Potem odpuściłem oglądanie.
Chuj z triple doubles, Westbrook ma być lepszą wersja Bruce Browna i tyle potrzeba do sukcesu. Ale koleś tego nie zrozumie. Zawsze był koszykarskim idiotą i tak zostanie.