W połowie listopada Washington Wizards znajdowali się na samym szczycie tabeli Wschodu, mając dokładnie taki sam bilans 10-3 jak rozpędzający się Phoenix Suns. Imponowali głębią składu i czwartą najlepszą obroną ligi.
Minął kolejny miesiąc i sytuacja w Waszyngtonie wygląda już zupełnie inaczej. Szybko zapomnieli o tym wymarzonym początku sezonu, bo przez ostatnie tygodnie byli jedną z najgorszych drużyn. Wszystko jakby nagle się odwróciło. Wygrali tylko 5 z 16 meczów, ich defensywa była w tym okresie czwartą najgorszą, natomiast atak dalej zawodzi.
Patrząc na to co zmieniło się w Wizards między tym pierwszym i drugim okresem, bardzo rzucają się też w oczy cyferki Spencera Dinwiddie’go:
pierwsze 12 występów: 17 PKT, 42.9% FG, 37.7% 3P, 5.5 ZB, 6 AST, 30 MIN
ostatnie 13: 8.8 PKT, 32.8% FG, 26.8% 3P, 4.3 ZB, 4.3 AST, 29 MiN
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.