Golden State Warriors przedłużyli swoją serię zwycięstw do siedmiu meczów i utrzymali pierwsze miejsce w NBA przed wtorkową wizytą u najgorętszych Phoenix Suns.
Również Milwaukee Bucks mają na koncie już siedem kolejnych wygranych.
Golden State @ LA Clippers 105:90 S.Curry 33 – P.George 30
Milwaukee @ Indiana 118:100 G.Antetokounmpo 26/13z – C.LeVert 23
Boston @ Toronto 109:97 M.Smart 21 – F.VanVleet 27
Sacramento @ Memphis 101:128 B.Hield 14 – D.Brooks 21
Detroit @ LA Lakers 106:110 J.Grant 32 – L.James 33/9a
1) Zacznijmy od doniesień w sprawie kontuzjowanego Ja Moranta.
Memphis Grizzlies mogą głęboko odetchnąć. Najgorsze scenariusze się nie spełniły. Na szczęście ich lider nie uszkodził sobie bardzo poważnie lewego kolana. Dalsze badania potwierdziły, że to tylko zwichnięcie. Ale mimo wszystko jest to mocny uraz, dlatego w sobotę na treningu Ja pojawił się o kulach i czeka go teraz kilka tygodni przerwy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bilans 11-11, 22 atak i 18 obrona. Czy jest w tym młodym jeszcze sezonie większe rozczarowanie niż Lakers?
Z chwilą podpisania Westbrooka można było w ciemno stwierdzić, że to koniec grania o mistrzostwo. Ale żeby było tak źle, to pewnie najstarsi górale nie byli w stanie przewidzieć.
Oho, powyłazili eksperci oceniajacy sezon po 1/4, gdzie przez ani mecz Lakers nie byli w pełni zdrowi. Z Lebronem są 7-4. A Westbrook wygląda coraz lepiej, ale to trzeba mecze oglądać żeby zauważyć :)
To chyba oglądamy inne mecze, bo ja w tych meczach nie widzę nic, na czym można byłoby budować poważnego contendera. Męczenie buły z ligowymi dołami nie nastraja pozytywnie. W regular season Lakers muszą być na tip top, jeśli chcą myśleć o wygrywaniu w postseason, bo musicie pamiętać, że nie ma w lidze takiej drużyny, której Russell Westbrook nie jest w stanie pogrzebać w playoffs. I mówię tu oczywiście o jego własnych drużynach.
Ja nadal sądzę, że ten zespół potrzebuje przede wszystkim czasu.
Oczywiście przy zachowaniu zdrowia wszystkich trzech liderów.
W trójkę zagrali na razie tylko w 10 meczach, z czego 6 wygrali.
Potrzeba czasu na wspólną grę w zdrowiu, bo to ciągle jest niezgrana, przecież zupełnie od nowa zbudowana drużyna.
Cousins dostaje niegwarantowany kontrakt za minimum a takie zero koszykarskie jak brat Giannisa ma dwuletnia umowe tylko dlatego bo dobrze rzuca recznikiem i jest bratem Giannisa
Bucks mogliby płacić mu maksa, a i tak by się opłacało :-)
Nie takie zero, potrafi np być gotowym do gry bez bycia ciągle kontuzjowanym…
Ciekawy pomysł niedawnej szarej eminencji Dallas u Simmonsa, a propos tankowania i super teamów (wiem, że to już wcześniej latało jako rozwiązanie, ale warto przypomnieć): zlikwidować draft i salary cap, dodać zamiast tego hard cap. Młodzi zamiast draftu są free agents. Nie będzie tankowania, nie będzie super teamów, nie będzie maksów dla średniaków. To ma podobno też być lekarstwo na przypadki takie jak Bena S., ale tu nie do końca rozumiem dlaczego.
“Memphis Grizzlies bardzo dobrze poradzili sobie w pierwszym meczu bez Moranta, ale też nie mieli trudnego zdania, bo odwiedzili ich Sacramento Kings.”
Lakers would like to disagree.