Flesz: Memphis might be fine. Kto ma największe szanse skończyć w Top-11 defensyw

10
fot. AP Photo

Taki moment sezonu, że chce się już wiedzieć co jest prawdziwe, a co nie. Już za dwa tygodnie drużyny dobiją do 20 rozegranych meczów. Wg Johna Schumanna z nba.com, w ostatnich 20 sezonach 86% drużyn, które wygrywały pierwsze 11 z 20 meczów, robiły playoffy.

Piszę to by znaleźć te drużyny, które bronią najaktywniej i po czterech tygodniach sezonu mają najlepsze perspektywy na skończenie w Top-11 defensyw, gdy odejmie się klasę rywali i przypadkowość celnych rzutów z niekrytych pozycji. Założyłem – może naiwnie – że poniższa analiza pomoże takie obrony wytropić. Zobaczymy za kilka miesięcy.

To akapit dla tych, którzy może nie wiedzą jeszcze, że od 20 sezonów mistrzostwo zdobywają tylko te drużyny, które skończyły sezon regularny w Top-11 efektywności defensywnej (ilość punktów traconych podzielić przez ilość posiadań w obronie)

Po latach utrudniania życia obrońcom, zmiany przepisów wreszcie wróciły do tych, którzy nauczyli się bronić bez fauli.

Będziemy w czwartek z Piotrem rozmawiać o ponownym wzroście (?) wartości indywidualnych obrońców. Dziś pomyślałem, by zrobić mały tour po tych teamach, które są najaktywniejsze w obronie: kontestują najwięcej rzutów i wybijają najwięcej piłek.

Dlaczego tak? Dlatego, że wystąpili w naszym środowisku np zeszłoroczni New York Knicks, którzy pozwalali na morze wide-open trójek, tylko rywale pudłowali je częściej niż przeciwko innym teamom. Cały poprzedni sezon zastanawialiśmy się z Piotrem w podkaście, ile było w tym planu zostawiania danych ludzi bez krycia za linią za trzy, a ile przypadkowości. Ostatecznie nie znaleźliśmy przekonujących dowodów, co do istnienia pierwszego. Te wahania w skuteczności zmieniały poziom efektywności defensywnej drużyn. Podobnie losowym czynnikiem zmieniającym jej poziom jest skuteczność rzutów wolnych rywali. W tym sezonie Knicks zaliczają trzeci najwyższy spadek efektywności defensywnej w porównaniu z poprzednim po Sixers i Memphis. To nie muszą być tylko krótsze ręce nowego startującego backcourtu.

Inny powód to szukające dziury w całym oko (pamiętasz gdy próbowałem skonstruować indywidualny defensywny rating po swojemu? Nie znaleźliśmy jeszcze tego świętego graala), które mówi mi, że w dzisiejszej NBA błędy w rotacji i przyśnięcia zdarzają się rzadziej niż choćby przed pięcioma-sześcioma laty.

30. Utah (57.4) średnio 45.6 kontestowanych rzutów w meczu (30m.) + 11.8 deflections na mecz (30m.) Utah było #13 w kontestowanych rzutach w poprzednim sezonie. Chciałbym napisać ci skąd taki spadek, ale nie napiszę, bo …nie wiem. Można by zrobić statystyczny deep dive w tym celu – ja tego nie zrobię. Napiszę, gdy się dowiem! Ten wpis jest kontrą do mojej metody analizy: najpierw oko, potem statsy. Jazz mają #11 efektywność defensywną.

29. Denver (60.7) 46.6 (28) + 14.1 (19). Jestem zaskoczony, że widzę ich tutaj, bo w mojej opinii są jedną z tylko trzech dobrych i przetestowanych drużyn na starcie sezonu. Zgadniesz dwie pozostałe? Choćby ostatniej nocy Bol Bol pojawił się w rotacji z ławki, rzucił szybkie sześć punktów, ale przede wszystkim został pierwszym koszykarzem, którego Porzingis nie mógł przerzucić w post-up. Zamiast tego zrobił pompkę i skończyło się jak zwykle. Denver jest #3 w efektywności defensywnej i kupuję to, pomimo tych statystyk (wolne tempo gry Denver obniża obie liczby). Aaron Gordon to All-Defensive Team gracz, a Nikola Jokić nigdy nie był jeszcze tak dobry po tej stronie, jak w tym sezonie.

28. Houston (61.2) 47.7 (22) + 13.5 (21). Zobaczysz dużo wyżej w tym rankingu Pistons (i OKC), a widzisz tutaj Houston. Pistons i Houston to pierwsze dwa teamy, które zakopaliśmy w Palmie. Można być poważnym, a można być niepoważnym. Nie ma kultury w Houston. Powinni przehandlować Christiana Wooda i Erica Gordona jak najszybciej.

27. Atlanta (61.6) 46.7 (27) + 14.9 (14)

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Pojedynek na szczycie, czyli Warriors w odwiedzinach u Duranta
Następny artykułEvan Mobley wypada z gry na 2-4 tygodnie

10 KOMENTARZE

  1. Red. Kwiatkowski, ale jak te kontestowane rzuty przekładają się na procent drużyny bronionej & rzucającej (które zespoły w ofensywie radzą sobie najlepiej z kontestowanymi rzutami)?
    Milwaukee Bucks kontestują 62.4 rzutów (1miejsce), a spoglądając na statystkę pozwalają rywalom aż na 45.1% z gry (zajmując odlegle 18 miejsce). LA Clippers zajmują dopiero 21 miejsce w kontestowanych 49.7, a zatrzymują rywali na 42.5% (2 miejsce).

    0
  2. @Keldon Spurs Lover:

    Ale przeca Maciek napisal, ze to ma byc prognostyk. Mozesz zajebiscie bronic, ale i tak przeciwnikowi wszystko wpada. Albo gubic sie w lesie (przyklad NYK), ale przeciwnicy jak zaczarowani pudluja na potege z czystych pozycji. Ale jak donrze bronisz to w dluzszej perspektywie to _powinno_ zaprocentowac.

    Plus mozna cos dobrego o Ja napisac ;)

    0