Charlotte Hornets po raz pierwszy w historii klubu otworzyli rozgrywki trzema zwycięstwami.
3-0 są też Golden State Warriors, po raz pierwszy od czasu swojego rekordowego sezonu.
Memphis Grizzlies niewiele zabrakło, żeby również znaleźć się w tym gronie, ale ostatecznie to Los Angeles Lakers zanotowali pierwsze zwycięstwo. Po raz pierwszy wygrali też Boston Celtics.
Charlotte @ Brooklyn 111:95 M.Bridges 32 – K.Durant 38
Orlando @ New York 110:104 C.Anthony 29/16z – J.Randle 30/16z
Boston @ Houston 107:97 J.Tatum 31 – J.Green 30
Philadelphia @ Oklahoma City 115:103 S.Curry 28 – S.Gilgeous-Alexander 29
Golden State @ Sacramento 119:107 S.Curry 27 – H.Barnes 24
Memphis @ LA Lakers 118:121 Morant 40/10a – C.Anthony 28
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
S.Curry i C.Anthony są niesamowici, dwóch gostków jednej nocy opędzlowało cztery zwycięstwa a w nich cztery najwyższe zdobycze punktowe swoich drużyn
Wake-up Adama i zaczynamy od hajlajtów Ja? Nie z nami te numery Maciek, wiemy że to ty :)
Nawet literówkę dla niepoznaki zrobił :)
“Kiedy na zegarze pozowało tylko 2.5 sekundy”
Kyrie to jest już chyba blisko założenia swojego kościoła
Czekam na dramę z Hardenem, jak pójdą w dół jego średnie w tym sezonie.
Brak gwizdków mało kogo tak dotknie, zobaczymy czy zacznie trafiać zamiast wymuszać.
Obserwuję.