Indiana Pacers zwolnili Nate’a Bjorkgrena

5

Zaledwie jeden sezon trwała przygoda Nate’a Bjorkgrena z Indiana Pacers. Jako pierwszy poinformował o tym niezawodny Adrian Wojnarowski z ESPN, a ekipa z Indianapolis potwierdziła tę informację w oficjalnym komunikacie:

Bjorkgren usłyszał decyzję managementu o zakończeniu współpracy kilka godzin temu. Pacers uznali, że trener nie tylko nie zachwycił warsztatem w minionym sezonie, ale także swoim podejściem zraził do siebie dużą ilość osób w organizacji i “stracił szatnię” drużyny – Pacers rozpoczynają poszukiwania nowego trenera i chcą, aby legitymował się dużo większym doświadczeniem na początek współpracy.

Pacers zanotowali w tym sezonie bilans 34-38, ale ostatecznie nie udało się im zameldować w playoffach i odpadli w turnieju play-in z Charlotte Hornets. Jako pewnego rodzaju usprawiedliwienie trenera można wskazać dużą ilość kontuzji zawodników w trakcie rozgrywek, ale dla managementu nie był to wystarczający powód, aby można było pozwolić Bjorkgrenowi na wypełnienie drugiego i zarazem ostatniego roku kontraktu.

Wśród ligowych komentatorów już pojawiają się pierwsze nazwiska kandydatów na świeżo zwolnione stanowisko, a wśród nich najczęściej wspomina się o Stevie Cliffordzie i Terrym Stottsie.

5 KOMENTARZE

  1. Pacers Hornets odprawili z kwitkiem a odpadli z Wizards – dla ścisłości.
    Co do coacha to faktycznie nie złapał chemii z chłopakami i nie było sensu tego ciągnąć. Nie mial lekko w sezonie bo Pacers byli chyba najbardziej osłabionym kontuzjami teamem. No ale skoro chlopaki nie chcą dla niego grac to raczej nie było innego wyboru. TJ Warren jak dowiedział się o zatrudnieniu Bjorkgrena to od razu powiedział że nie będzie dla niego grał i z tej perspektywy dziwna wydaje się w ogóle decyzja o związaniu się Pacers z tym coachem.
    A co do McMillana to juz wcześniej powinien stracić posadę. Bardzo dobry trener na sezon regularny a w PO prezentowal sie słabiutko. Bardziej szkoda było mi Vogela którego zastąpił.

    0
  2. zgadza się ukradłem, ale tylko glupi by nie skorzystął

    zajebane z /nba/ wikop.ru

    Pacers zwolnili McMillana, ponieważ nie był w stanie dostosować swojej koncepcji gry do stylu gry drużyny. Wzięli więc Bjorkgena, bo dobrze wypadł w wywiadzie, a też pochodził ze sztabu trenerskiego Nurse’a.

    Warren znał Bjorkgena jeszcze z czasów, jak grał w Phoenix. Wiedział, że ma on socjopatyczną naturę, skoro objawiała się na treningach oraz w komunikacji pomiędzy głównym trenerem (wtedy był nim Earl Watson) a zawodnikami, którą próbował bezwzględnie kontrolować. W dalszej części sezonu wyszło, że Bjorkgen był dokładnie taki sam w stosunku do zawodników Raptors podczas pobytu w Toronto. Dlatego Warren jak złapał kontuzję, to wolał poddać się operacji i mieć święty spokój z Bjorkgenem.

    Potem zwolnił się Bill Bayno, który był wcześniej asystentem McMillana i był chyba najbardziej zaufaną osobą ze sztabu trenerskiego Pacers dla zarządu organizacji. Tłumaczył on wprost swoje zwolnienie chęcią ratowania zdrowia psychicznego, co świadczyło o tym, że Bjorkgen ma chore relacje również ze swoimi ludźmi.

    Pacers wcale nie grali lepiej niż pod McMillanem i widać było, że coś jest nie tak. No i na koniec wyszło, że Bjorkgen jest skłócony ze wszystkimi – od swojego sztabu trenerskiego, przez zawodników, zarząd Pacers, aż nawet po ekipę sprzątającą budynki organizacji. W stosunku do zawodników był taki, jakby Jordana w Bullsach postawiono na stanowisku trenera w miejsce Jacksona. Jeśli się nie mylę, to nawet miał kiedyś do zarządu odszczeknąć, że on wie lepiej od nich, co robi z drużyną.

    0