Dziś w Palmie rozmawiamy o sytuacji podbramkowej Lakers, GOD(?) MODE Lillarda i emerżęnsji Brooklynu. Sprawdzamy rozłam na Wyspach Dziewiczych, różne reakcje na mecz z Rosją i co wydarzyło się w 989 roku w Głogowie.
[wpdm_file id=1048]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzisiaj Palming w kolejce do aktywacji czipa.
Oczekuję kontentu porównywalnego do jakości zainstalowanego systemu ochronnego.
Najfajniejszy po szczepieniu jest dźwięk “Baza wirusów została zaktualizowana”.
A jeśli jedzie się na nie samochodem, wracając można się poczuć jak Robert Kubica!
Dowciapny covidianin uwielbiam takich
zNYK come one..??!! chyba przesadzasz, glupie to sa fizyczne ataki, niepotrzebne grozne faule itp (np. jak booker na denisie), proponuje zobaczyc co Perk na ten temat powiedzial, wszyscy sie chyba jarali ze sie podnieci jak KG czy big baby, a ten madrze odpowiedzial.. sport to emocje, i takie akcje sa ok, jak cos to niech zawodnicy odpowiedza, niech ktos na plakat czy wrotki go wezmie “w odwecie”, albo rzuci mu ze 40 czy cos,
Kyrie wlasnie sprawil ze potencjalna seria za rok moze byc jeszcze ciekawsza, takie historyjki okolo-meczowe sa “fun”, przydaloby sie wiecej tego typu “zartow/zniewag” zeby cos tam sie dzialo, chociazby jak knicks z lysieniem Trey’a, a tu lipa, nawet Embid juz nudny
Problem z Kyrie’m jest taki, że on z tej – już chyba zwyczajnie poza sportowej rywalizacji z kibicami, której dodatkowym paliwem jest jego nieudana przygoda w Bostonie – robi jakieś nieomalże starcie kulturowe, a te żałosne gesty tylko podsycają nienawiść do niego i w jego głowie pewnie sprawdzają się jako potwierdzenie jakichś kompletnie bzdurnych tez, oczywiście o zabarwieniu rasowym. To, że na trybunach w hali w Bostonie jest zapewne kilku głupich ludzi nie oznacza, że wszyscy fani Celtics są głupi. Z drugiej strony buczenie na zawodnika jest również oznaką respektu (no chyba, że to hala w NY gdzie nagle do roli najwybitniejszego przeciwnika wybiera się jakiegoś tam Trae Younga), a tymczasem Kyrie zapewne na ich podstawie buduje sobie jakieś narracje na temat wielkiej opresji czarnego człowieka itp.
Inna sprawa, na którą pośrednio zwracał uwagę Maciek, jest to, że jeśli Kyrie rzeczywiście obrażał klubowy symbol to urażeni poczuć się powinni jego byli koledzy. Reakcji na to nie było, także dlatego, że – jak pokazały kamery po meczu – wszyscy (na szczęście!) się tam kumplują i darzą respektem. To zresztą sprawiło, że zacząłem się zastanawiać nad tym czy w przypadku gdyby w innych halach zrobiono coś podobnego jak Irving ktokolwiek w ogóle, by się tym przejmował? Wydaje się, że nie i jest to zresztą najlepszy dowód na zmianę obyczajów w lidze, w której nie ma już przywiązania do barw, emblematów, a jeśli do czegokolwiek to raczej do miejsca i kibiców. Mnie osobiście to w ogóle nie przeszkadza, bo mam podobne podejście.
dlatego tez podalem przyklad Perka, jako “glosu rozsadku” ( a nie jakiegos miekkiego gen.Z), jako przedstawiciela tej starszej, twardej szkoly zeby pokazac ze nawet wielki, twardy Perk nie widzi w tym problemu, w sensie nie jakis wielki problem o ktorym trzeba gadac w kazdym podcascie i newsach
a swoja droga zakladam ze Kyriemu nie chodzi o buczenie, tylko o konkretniejsze teksty na tle rasowym, Boston jakby nie patrzyc jest znany z tego, to samo utah, wiec to raczej nie przypadek, moze pomieszkal tam, nie dosc ze sportowo nie szlo, to jeszcze na codzien widzial slabe miasto pod tym, waznym dla niego, wzgledem – wiec ma powod, zapewne wie wiecej o kibicach i ludziach w bostonie niz my tu, zreszta nawet bad boy Smart potwierdzil jego slowa, wiec cos w tym jest
Mama Tymoteusza jest polonistką, także słuszny trop Macieju ;)