Wake-Up: Lakers spadli do Play In, 48 Bojana w hali pełnej kibiców

6
fot. NBA League Pass

Anthony Davis zagrał swój najlepszy mecz po powrocie i zdominował nawet te kilkadziesiąt sekund na końcu w Portland, ale Los Angeles Lakers przegrali raz jeszcze i spadają w dół tabeli Konferencji Zachodniej. Są już na siódmym miejscu i właśnie przegrali tie-breaker z teamem Damiana Lillarda.

Stephen Curry ma więc w turnieju Play-In szansę zareprezentować “dobro” w starciu z chwiejącym się, zachłannym imperium. Jeden na wszystkich. LeBron James próbował będzie wrócić w najbliższym tygodniu i zmienić grę.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Taka ,,chora” myśl mi przeszła przez głowę, że zamiast play-in powinni zrobić ,,paly-off” o numery draftu dla tej gorszej 16-tki nba .
    Już po dołączeniu Seattle i Las Vegas oczywiście :)
    A Lakers? Jak nie zobaczę , nie uwierzę, że nie wygrają pierścienia. To samo było w bańce- niby zła atmosera, przegrane w dogrywce sezonu zasadniczego, a potem…
    Dobrego dnia wszystkim czytającym i piszącym.

    0
  2. Bardzo fajny mecz w Phoenix. Końcowy wynik nie oddaje przebiegu spotkania, bo dopiero na 8-9 minut przed końcem meczu Suns nacisnęli mocniej na pedał gazu. Knicks długo się trzymali ale chyba ta sekwencja na koniec 3 kwarty, gdzie stracili 4 pkt w 2 sekundy im podcięła trochę skrzydła.

    Bardzo fajnie wygląda współpraca Paul-Ayton. Ogólnie mega przyjemnie patrzy się na ten zespół. Piła chodzi cały czas, znakomity spacing, a co najważniejsze nawet gdy schodzi CP3 to jakość rozegrania nie spada znacząco. Czasem tylko mam wrażenie że Booker za bardzo chce grać pod siebie i to trochę psuje flow.

    Będzie bardzo niewygodnym rywalem Phoenix w PO. Oby tylko w pierwszej rundzie nie trafili na Lakers. Przy korzystnym ułożeniu drabinki, może to nawet jest kandydat do WCF.

    Co do publiki , ciekawe bo gdzieś na ESPN mi mignelo że mecz Jazz oglądało blisko 7 tys osób, a miałem wrażenie patrząc na highlighty , że jest znacznie więcej.

    W Phoenix ponad 8 tysięcy ludzi którzy też mocno dawali o sobie znać momentami. Rzeczywiście o wiele przyjemniej patrzy się na mecze z fanami. Może na PO limity osób jeszcze wzrosną. Czego sobie i Państwu życzę!

    0