Oscar Robertson jest rekordzistą w liczbie triple-double w historii NBA – zanotował ich na swoim koncie aż 181. Jednak już w kolejnym spotkaniu wynik ten może wyrównać Russell Westbrook, który w kilku ostatnich meczach kręci niespotykane statystyki. Do końca sezonu regularnego pozostało Washington Wizards jeszcze pięć spotkań i można przypuszczać, że Russ zrobi wszystko, aby pobić wyczyn legendarnego rozgrywającego.
Russell Westbrook jest pierwszym graczem w historii, który zanotował 50 asyst i 50 zbiórek w przeciągu trzech spotkań #nbapl
— Dominik Kołodziej (@dkolodziej96) May 7, 2021
Jednak “Big O” nie ma za złe, że znalazł się w NBA ktoś, kto wykręca lepsze statystyki od niego. Czy zatem Robertson jest fanem Westbrooka? Czy możemy tak o nim powiedzieć?
Uwielbiam sposób, w jaki gra, jest niezwykle dynamiczny. Kilkukrotnie był oddawany do innego zespołu, a ja do dzisiaj nie wiem, dlaczego tak się działo. Moim zdaniem jest to prawdziwa gwiazda na pozycji rozgrywającego. Uważano, że po przyjściu do Waszyngtonu nie będzie już tak efektywny, ale człowieku – on robi niesamowitą robotę.
Czyli chcesz, aby pobił twój rekord pod względem liczby triple-doubles w karierze?
Oczywiście, że tak. Mam nadzieję, że uda się mu to osiągnąć. Uważam, że jest to jeden z najbardziej elitarnych guardów w lidze. Niedorzecznością jest, gdy niektórzy dziennikarze krytykują go za to, że nie wygrał mistrzostwa. Gracze nie wygrywają mistrzostw w pojedynkę. Musisz mieć dobry zarząd i trafić na odpowiednią grupę zawodników.
Wywiad z Robertsonem ukazał się w New York Times, a przeprowadził go Marc Stein. << Tutaj całość.
“Gracze nie wygrywają mistrzostw w pojedynkę. Musisz mieć dobry zarząd i trafić na odpowiednią grupę zawodników.”
<3 <3 <3
Powiesze to sobie nad lozkiem