Większy offtop. Nie jest tajemnicą, że przez lata LeBron James kilkukrotnie majstrował przy włosach, aby wyglądały tak, jak za młodu. Próbował różnych sposobów – szersza opaska na głowę, innym razem przesunięta nieco wyżej, aż w końcu z niej zrezygnował.
Później włosów nie było i magicznie pojawiały się na następny dzień. Złośliwi zaczęli nawet mówić, że największy comeback w historii koszykówki wcale nie miał miejsca w Finałach NBA z 2016 roku. Nie można mieć wszystkiego.
LeBron zagra główną rolę w nowej odsłonie “Kosmicznego meczu”, która będzie nosiła podtytuł “Nowa Era”. W sieci pojawił się również zwiastun nowego filmu i wywołał spore zainteresowanie wśród wielu osób. Trailer na swój Instagram wrzucił LBJ, i większość z odbiorców gratulowała mu sukcesu. Ale nie Richard Jefferson.
Były kolega z drużyny postanowił zagrać Jamesowi na nosie, komentując jego linię włosów.
CGI [obraz generowany komputerowo] sprawił, że linia włosów wygląda świetnie
Tutaj jeszcze zwiastun:
Bruh…
Czy ktos mi wytlumaczy czemu wlosy i lysienie sa tak wazne wsrod czarnoskorych?
Raczej nie ma to związku z kolorem skóry. Po prostu część ludzi nie radzi sobie z tym.
To inaczej zapytam.
W Jalen & Jacoby maja cos takiego jak Regional or Cultural. I tzw hairline ZDECYDOWANIE podapada pod kategorie cultural. Do tego stopnia, ze dla tych chlopakow to jest duzo wazniejsze od przyslowiowej dlugosci fiutka. Te wlosy na glowie to JEST cos wyjatkowo waznego w ich kulturze. Ktos cos?
Hmmm, najedzony głodnego nie zrozumie, a kudłaty łysiejącego…
Ale np Rooney, ten Wayne, ten surowy mięsem karmiony, też walczył z łysiną i to jakoś nawet skutecznie, a jednak zdecydowanie biały jest.
Oczywiście to tylko jeden przykład ale zawsze coś