Kajzerek: Diagnozując lojalność Bradleya Beala

0
fot. AP Photo

Washington Wizards w trakcie tych dziewięciu lat niczego mu nie ułatwiali. Bradley Beal wyposażony w dość osobliwy kręgosłup moralny do tej pory wszystko dzielnie znosi. Lider zespołu z pewnością musiał dojrzeć do tego, by w tak bezkompromisowy sposób wypowiadać się o swojej przyszłości. Niektórzy – przewrotnie – widzą w tym jego największa słabość, jakby lojalność nie była szlachetną cechą charakteru zawodnika, a jego ucieczką przed zmianą, której w opinii wielu się obawia. Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że Beal świadomie robi sobie krzywdę pozostając lojalny wobec zespołu tak nieporadnie odpowiadającego na jego potrzeby.

Na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy wiele mówiło się o tym, że czas Bradleya Beala w Waszyngtonie dobiega końca. Jeszcze zanim gracz zdecydował się na przedłużenie swojego kontraktu, wokół drużyny niosła się wieść, iż ten specjalnie opóźnia jego podpisanie, by zachęcić rywali do przedstawienia mu alternatywnej wersji jego następnych lat w lidze. W październiku 2019 roku Beal nie był skory do używania argumentów o lojalności. Podpisał 2-letnie przedłużenie za 72 miliony dolarów, które było w konstrukcji 1+1, co oznaczało, że koszykarz zostawia sobie otwartą furtkę.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.