Zion Williamson został pierwszym w historii NBA graczem Under-21, który rzucił minimum 20 punktów w 21 kolejnych meczach. To dynamika i umiejętności, które można co najwyżej spowolnić, nie wyciszyć zupełnie, niezależnie od rywala. Po tym jak przed dwoma miesiącami dostał piłkę i zaczął więcej kozłować, szybko wbił się do grona Top-15 graczy ligi, jak nie wyżej.
Co najważniejsze, Zion nie opuszcza meczów przez kontuzje, podczas gdy te zabierają nam ostatnio raz po raz kolejne gwiazdy jak Embiida, Curry’ego czy Jamesa.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
1. Cały czas mam wrażenie, że Zion dostaje za mało rzutów przy tej chorej skuteczności, na jakiej gra.
2. Śmieszni ci komentatorzy w meczu Denver: Campazzo daje niesygnalizowane podanie bez patrzenia z kozła jedną ręką zza głowy, a oni w ogóle nie zwrócili na to uwagi i przeżywają tylko wsad Murraya na pusty kosz.
3. To jest chyba największy chichot losu tego sezonu, że najlepsze defensywne posiadanie (przynajmniej zdaniem Maćka) należy do gracza Wizards.
Free Zion! Niech rzuca po 30 razy w meczu. Mam go fantasy! ;)
Czy to nie jest trochę zabawne, że wielu graczy otwarcie mówi, że nie będzie się szczepić po czym Heat ogłaszają, że będzie strefa dla tylko zaszczepionych kibiców?
Smutne, nie zabawne.
Te wszystkie MVP Embiidy wypadają z gry i drużyny grają swoje, wypada James i mamy loteryjny team za każdym razem.
A co to dopiero będzie, kiedy odejdzie na dobre z ligi i nastanie bezkrólewie?
Nawet boje się myśleć: chaos, gwałt, anarchia, destabilizacja i całkowity upadek moralności …
Dokładnie. I to jest właśnie definicja bycia MOST VALUABLE (value=wartość). A nie nabijanie 35 PPG czy wykręcanie jakiegoś rekordowego PER jak Giannis rok temu.
To jest żenujące jak wyglądają Lakers bez Brona. Nawet pomijając że grają bez Davisa to jak jest James ta drużyna gra i może wygrać praktycznie z każdym a rezerwowi rzucają masę punktów. Jamesa nie ma i wszystko się sypie podczas gdy każdy inny team bez swojego leadera jakoś wyglada i czasem coś wygra: Clippersi długo bez swojej dwójki, Bucks bez Giannisa, Phily to w w ogole ma głębie składu, Brooklyn potrafił sobie radzić bez gwiazd, Suns przyzwoicie wyglądali bez Bookera.
Career high Nunna to 36 pkt z Hawks w 2019 roku.
Quickley to co najwyżej zamordowal przepisy, odepchnąl Neto (ok takie rzeczy rzadko gwiżdżą) i zrobil piekny 4 krokowy stepback.
Indeed.