Wake-Up: Center LeBron ograł Charlotte, 42 punkty Ant-Mana

11
fot. NBA League Pass

Anthony Edwards i Karl-Anthony Towns uchylili okno do przyszłości i obaj w niespodziewanym zwycięstwie w Phoenix dobili i przekroczyli granicę czterdziestu punktów. Ant-Man w dodatku został pierwszym nastolatkiem w historii NBA, który w trzech kolejnych meczach rzucił 100+ punktów.

Atlanta Hawks wygrali już 7 meczów z rzędu na terminarzu miękkim jak eee Minnesota – tym razem z wielką Oklahomą – i GM Travis Schlenk Lord Varys robi szkołę “kiedy zmienić trenera”.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułHeat i Pistons zainteresowani Spencerem Dinwiddie
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (964): Pornokracja się skończyła

11 KOMENTARZE

  1. Chwała Borrego za to, że wprowadził w Charlotte system zawierający coś więcej niż bieganie i rzucanie, ale też nie robiłbym z tego jakieś wielkiej filozofii. Ten sezon zaczął się od tego, że LaMelo wchodził z ławki, bo musi zgłębić w katakumbach hali nasz system, a potem wszedł i okazało się, że jest graczem. Monk też gdy został odkopany trochę punktów pozdobywał, dołożył kilka rzutów w crunch. No i tak, w jego przypadku nie ma co się podniecać tak tymi punktami, bo nie jest graczem all-around, ale też Hornets mają takich zawodników w postaci LaMelo, Haywarda, czy może odrobinkę Milesa Bridgesa.
    Wolałbym rzucającego Monka niż Devonte’ Grahama, bo Malika można jeszcze puścić ładnie po zasłonach, ręka mu od czasów NCAA nie drży, gdy trzeba zdobyć jakieś ważniejsze punkty. Wielkim graczem już nie będzie, ale według mnie powinien gracz minuty.

    0