Przegrywając 18 meczów z rzędu Houston Rockets ustanowili klubowy rekord, pobijając osiągnięcie z bardzo odległych czasów, gdy drużyna występowała jeszcze w San Diego.
Nie pomógł nawet powrót Christiana Wooda, od którego kontuzji to przegrywanie się zaczęło, ale chyba nikt już nie oczekiwał, że to cokolwiek zmieni. Tym bardziej, że cały czas grają w mocno okrojonym składzie. John Wall jeszcze nie wyszedł na parkiet w drugiej części sezonu (może dzisiaj zagra), Victor Oladipo konsekwentnie odpoczywa w back-to-backach, Eric Gordon jest kontuzjowany, PJ Tucker poleciał już do Milwaukee, a grający mimo urazu David Nwaba, re-kontuzjował nadgarstek i chyba będzie potrzebował operacji. Dlatego będący jeszcze przed chwilą w bańce G-League Kevin Porter Junior oddaje teraz średnio po 19 rzutów na mecz w NBA i jest głównym playmakerem Rockets, a wybrany pod koniec drugiej rundy draftu syn Kenyona Martina spędza na boisku ponad 30 minut.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dużo tekstu, świetnie się czytało. Kawał dobrej roboty!
Presti gdyby wyciągnął wysoki pick od houston i do tego swój, no to byłoby ciekawie bo ma rękę do draftu.