Do trade deadline pozostały niecałe dwa tygodnie, ale niektórzy mają już dość nerwowego czekania na transfer i na starcie drugiej części sezonu szybko powiększa się lista zawodników, którzy do wymiany lub buyoutu spędzą czas poza drużyną. Wczoraj San Antonio Spurs poinformowali o odsunięciu LaMarcusa Aldridge’a, a minionej nocy PJ Tucker sam wypisał się z gry.
Tucker pojechał z Houston Rockets do Sacramento i wziął udział w rozgrzewce, ale ostatecznie zdecydował się pozostać w szatni. Jest sfrustrowany, że cały czas nie został wytransferowany do kontendera, bo przecież czeka na to od początku sezonu, gdy nie udało się porozumieć w sprawie przedłużenia kontraktu (według Woja Rockets dawali dwuletnią umowę ze $17mln, z których $10mln było gwarantowane, Tucker chciał w całości gwarantowanych $24mln). Teraz uznał, że nie chce już dalej grać dla Rockets i woli przesiedzieć okres do trade deadline, aż wreszcie znajdą wymianę. Stephen Silas dowiedział się tuż przed startem pojedynku z Kings, że będzie miał o jednego zawodnika mniej, natomiast w trakcie trwania meczu PJ, jego agent i GM Rafael Stone uzgodnili, że dla wszystkich najlepiej będzie jeśli Tucker nie wróci już do drużyny.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Tucker do LA, bo Lebron potrzebuje przecież wsparcia.
I Aldridge też, bo przecież Lebron potrzebuje wsparcia.
I Oladipo najlepiej też.
I jeszcze ktoś?
…
Król jest wielki!
…
?
Jeszcze Drummond do LAL, bo Król potrzebuje wsparcia.
PJ Tuckera chętnie widziałbym w składzie Utah albo LAL. Zasadniczo to pasuje do wszystkich 30 drużyn :)
PJ do Miami lub Philly